Pegaz z Opola powstaje z rdzy i popiołów [wideo]

Redakcja
Paweł Nowak pokazuje odnowione części Pegaza. - Wytrzyma kilkadziesiąt lat - obiecuje.
Paweł Nowak pokazuje odnowione części Pegaza. - Wytrzyma kilkadziesiąt lat - obiecuje. Sławomir Mielnik
W tym roku zakończy się renowacja stalowego Pegaza, który przez lata strzegł osiedla Chabry. Na razie nie wiadomo jednak, gdzie rzeźba stanie. Być może zdecydują o tym mieszkańcy.

Chabry nie były dobrym miejscem do jego ekspozycji, tamtejsza spółdzielnia przez lata o rzeźbę nie dbała i nie ma powodu, aby Pegaz tam wrócił - przekonuje Paweł Nowak, syn Mariana Nowaka, twórcy Pegaza.

Teraz to syn w pracowni ojca pracuje nad odrestaurowaniem stalowego rumaka, który był już w kompletnej ruinie. - Gdy jesienią 2010 roku zdemontowaliśmy rzeźbę, byłem trochę przerażony jej stanem - wspomina Paweł Nowak. - Ale potem pomyślałem, że skoro ojciec ją zbudował, to mi uda się ją wyremontować.

Nowak podkreśla, że remontując rzeźbę, starał się maksymalnie zachować stare elementy. Łatwiej byłoby mi Pegaza zbudować od nowa, ale wtedy to nie byłaby już ta sama rzeźba - przyznaje syn artysty.

Każdy element Pegaza został oczyszczony, połatany, wprowadzono też poprawki.
- Gdy rzeźba znów stanie, ptaki nie założą w niej gniazd, a to m.in. ich odchody przyczyniły się do złego stanu Pegaza - mówi Paweł Nowak. - Zmiany są jednak minimalne i robię wszystko, aby nikt tych różnic nie dostrzegł. Tak samo jak tego, co jest nowe, a co stare.

Obecnie gotowe są już m.in. dwa skrzydła Pegaza, a także częściowo pysk i korpus.

- Wszystkie elementy będą ocynkowane, po to, aby rzeźba mogła stać co najmniej kolejne kilkadziesiąt lat - mówi Paweł Nowak. - Gdy mój ojciec budował Pegaza, nie miał takich możliwości technicznych, nie dysponował też dobrymi materiałami. Porównując to, jesteśmy obecnie w dużo lepszej sytuacji.

Remont zakończy się w tym roku, ale wszystko wskazuje na to, że Pegaza zobaczymy gdzieś w Opolu dopiero w 2013. Z jego powtórnym postawieniem nie śpieszy się nikomu.

- Pan Nowak chciałby po zakończeniu remontu postawić Pegaza na próbę i sprawdzić np. statykę rzeźby - tłumaczy Dagmara Kostrzewska, miejski konserwator zabytków. - My z kolei, z powodu ograniczeń budżetowych, wolelibyśmy zapłacić ostatnie pieniądze w 2013 roku. Na razie remont kosztował 53 tys. zł.

Do tej pory nie wiadomo jeszcze, gdzie stanie Pegaz po zakończeniu prac. Pierwotnie mówiło się o placu Jana Pawła II, gdzie po raz pierwszy rzeźbę eksponowano. Prezydent chciałby jednak ustawić skrzydlatego konia przed Centrum Wystawienniczo-Kongresowym na ulicy Wrocławskiej. Ostatecznej decyzji nie ma. Być może ratusz ogłosi konkurs, w którym zaproponuje kilka lokalizacji, a to opolanie wybiorą najlepszą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska