Pensje nauczycieli z budżetu państwa. Jest projekt ustawy ZNP

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Bogate samorządy chętnie dokładają szkołom, bo mają z czego. Nauczyciele zarabiają tam nawet o kilkaset złotych więcej niż ich koledzy z biedniejszych gmin.
Bogate samorządy chętnie dokładają szkołom, bo mają z czego. Nauczyciele zarabiają tam nawet o kilkaset złotych więcej niż ich koledzy z biedniejszych gmin. Michał Pawlik [O]
ZNP chce, by pieniądze na pensje dla nauczycieli były wypłacane z budżetu państwa. Skorzystaliby na tym pedagodzy z biedniejszych gmin. Ci z bogatszych są pomysłowi przeciwni.

Dziś z budżetu państwa finansowane są subwencje oświatowe przysługujące na każdego ucznia. Trafiają one do gmin. W praktyce nie pokrywają jednak wszystkich potrzeb samorządów związanych z edukacją. Przykładowo w Kędzierzynie-Koźlu do jednego ucznia dopłacano w ostatnich latach średnio po 3200 złotych, a w Gogolinie nawet ponad 4000.

Chodzi głównie o pieniądze na wypłaty dla nauczycieli. Bogate samorządy chętnie dokładają, bo mają z czego. Ale nie wszystkie na to stać.

- Wiele gmin oszczędza na edukacji, zamyka szkoły lub je prywatyzuje - podkreśla Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Dlatego w obywatelskim projekcie ustawy proponujemy, aby państwo gwarantowało środki na wynagrodzenia nauczycieli w formie dotacji celowej.

ZNP zebrał w tej sprawie 360 tysięcy podpisów. Dwa dni temu projekt został złożony w Sejmie. Jeszcze nie wiadomo, kiedy będzie procedowany i czy jego zapisy są w ogóle zgodne z Konstytucją. Ale wśród nauczycieli sporo się o nim mówi. Jego założenia podobają się Elżbiecie Bednarz, nauczycielce języków obcych z podstawówki w Kamienniku.

- Nasza gmina nie jest bogata, ale dba o nauczycieli. Znam jednak takie samorządy, które pieniędzmi na oświatę łatają swoje dziury w budżecie - mówi pani Elżbieta. - Nauczyciele zarabiają tam słabo. Dlatego uważam, że należy te pieniądze dzielić centralnie.

Potwierdza to nauczycielka z jednej ze szkół w powiecie nyskim: - Nie mamy dodatków, premii, nagród. Władze mówią, że ich nie stać i że mamy się cieszyć, że w ogóle szkoła nie została zamknięta.

Pomysł nie podoba się Gabrieli Matyszok, dyrektorce szkoły podstawowej z oddziałami sportowymi w Dobrzeniu Wielkim.

- Z samorządem zawsze łatwiej jest rozmawiać niż z jakimiś organami centralnymi w Warszawie - podkreśla pani dyrektor. - Bywają różne sprawy do omówienia dotyczące regulaminów wynagradzania, premii, dodatków. Miejscowe władze są w stanie zrozumieć nasze potrzeby.

Gabriela Matyszok nie ukrywa, że bogata gmina Dobrzeń Wielki mocno wspiera tutejszą oświatę, dzięki czemu szkoła ma dobre warunki do edukacji a nauczyciele do pracy.

- Nie trzeba tego zmieniać - przekonuje.

Szczegóły projektu

Inicjatywa ustawodawcza nowelizuje aż trzy ustawy: o dochodach jednostek samorządy terytorialnego, ustawę o systemie oświaty oraz Kartę Nauczyciela. Dotyczy wynagrodzeń nauczycieli pracujących w szkołach i placówkach prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego. Proponowane zmiany oznaczają, że pieniądze przeznaczone na średnie wynagrodzenia nauczycieli szkół, przedszkoli i innych placówek oświatowo-wychowawczych wraz z pochodnymi, odpisem na fundusz socjalny, dodatek wiejski i fundusz na doskonalenie - gwarantowane są przez państwo w budżecie i przekazywane samorządom w formie dotacji celowej. Samorządy nadal będą otrzymywać subwencję na realizację pozostałych zadań oświatowych, a ich kompetencje w zakresie kształtowania wynagrodzeń nauczycieli nie ulegną zmianie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska