Świetny początek sezonu mają zawodniczki AZS-u Opole. Po wygranej w pierwszym meczu u siebie 3:0 z Częstochowianką Częstochowa, w sobotę także bez straty seta pokonały w Katowicach zespół Sokoła.
To zwycięstwo podopiecznych trenera Grzegorza Silczuka jest tym cenniejsze, że Sokół obok naszej ekipy i PLKS-u Pszczyna typowany jest do odegrania głównych ról w rozgrywkach.
Pierwszy set mógł zaskoczyć kibiców. Opolanki wręcz „zmiotły” swoje przeciwniczki z parkietu wygrywając do 12. Duża w tym zasługa świetnie serwującej środkowej naszej drużyny Izabelli Tomczyk. Z jej zagrywkami gospodynie zupełnie nie potrafiły sobie poradzić. Akademiczkom w pierwszym secie wychodziło niemal wszystko i stąd wysoka wygrana.
Sokół to jednak znacznie mocniejsza drużyna niż wskazywałaby na to pierwsza odsłona. Jego zawodniczki potwierdziły to w dalszej części meczu. AZS wygrał dwie kolejne odsłony, ale nieznacznie.
Drugi set był długo pod kontrola opolanek. Prowadziły one różnica trzech-czterech punktów. W końcówce gospodynie odrobiły trzy „oczka”, ale zmienić losów tej odsłony nie zdołały.
W trzeciej partii AZS też prowadził trzema punktami (24:21), ale rywalki doprowadziły do remisu. Dwie ostatnie piłki należały jednak do naszych siatkarek i mogły one świętować zasłużoną wygraną.
Sokół Katowice - AZS Opole 0:3 (-12, -23, -24)
AZS: Matyjaszek, Gądek, Tomczyk, Michalkiewicz, Kocemba, Myjak, Michalak (libero) - Zich. Trener Grzegorz Silczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?