MKS Zabrze to beniaminek rozgrywek i bardzo młody zespół składający się z juniorek.
- Kiedy popatrzyłem na zespół z Zabrza, to jakbym widział moją drużynę trzy lata temu - mówił trener Chrobrego Tadeusz Widziszowski. - Bardzo ambitne dziewczyny, dużo biegające, walczące do końca. Tak jak to zwykle wygląda w ekipach juniorskich. Widać w drużynie z Zabrza spory potencjał, niemałe umiejętności, ale wyraźnie brakuje jej przede wszystkim doświadczenia, a i też warunków fizycznych. My też mamy cały czas młody zespół, ale ograniem i boiskowym cwaniactwem moje dziewczyny zdecydowanie górowały nad gospodyniami.
Losy meczu rozstrzygnęły się w pierwszej połowie. W premierowej kwarcie głuchołazianki rzuciły o 11, a w drugiej o 10 punktów więcej. Przewaga była więc już bardzo duża. W drugiej połowie zawodniczki Chrobrego już nie forsowały tak wysokiego tempa. W pełni kontrolowały przebieg wydarzeń. Na boisku pojawiły się wszystkie koszykarki, a co więcej, każda z nich dorzuciła punkty do dorobku zespołu.
- Trudno nawet kogoś wyróżnić w naszym zespole, bo każda z dziewczyn zagrała na dobrym, równym poziomie, co przełożyło się na pewne zwycięstwo.
W tabeli po pięciu kolejkach Chrobry zajmuje 2. miejsce w tabeli z dorobkiem dziewięciu punktów. Tyle samo ma trzeci AZS Katowice, a prowadzi z kompletem 10 "oczek" Olimpia Wodzisław.
MKS Zabrze - Chrobry Głuchołazy 54:79 (11:22, 15:25, 13:14, 15:18)
Chrobry: Pelc 6, Zielonka 11 (2x3), Kulak 6 (1x3), Barczuk 2, Bolek 12 - Marchewka 6, Szenawa 6 (2x3), Fundeła 7 (1x3), Wolańska 12, Ludwiniak 4, Kucharska 7 (1x3). Trener Tadeusz Widziszowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
