PGE Orlik Opole pokonał w Toropolu Automatykę Gdańsk

Łukasz Baliński
Orlik zdobył trzy gole, nie stracił żadnego i dość pewnie wygrał.
Orlik zdobył trzy gole, nie stracił żadnego i dość pewnie wygrał. Sławomir Jakubowski
Opolanie wygrali bardzo ważny mecz z ekipą z Gdańska i wciąż pozostają w grze o bezpośredni awans do play off.

W dodatku nasi hokeiści pokonali w niedzielę ekipę, która wyprzedzała ich w tabeli trzema punktami i tym samym zniwelowali już zupełnie do niej straty.

- To był praktycznie mecz z gatunku tych o życie, bo porażka spowodowałaby, że raczej już nie mielibyśmy szans na to szóste miejsce - nie krył opolski defensor Łukasz Sznotala, który razem z kolegami mocno przyczynił się do tego, że łotewski golkiper z jego drużyny Janis Auzins zachował czyste konto.

- Cieszy też to, że zagraliśmy „na zero z tyłu” i nie popełniliśmy większych błędów - dodawał Sznotala. - Do tego też momentami tak potrafiliśmy przycisnąć rywali, że ci mieli problem z wyjechaniem z własnej tercji. To świadczy o naszej dobrej grze. Czujemy zresztą, że forma idzie w górę.

Co ważne opolanie też w końcu przełamali też ekipę z Gdańska, która w tym sezonie im wyraźnie nie leżała.

- Przegraliśmy wszystkie trzy wcześniejsze mecze z nią, teraz wreszcie wygraliśmy i wciąż pozostajemy w walce o wyższe miejsca - analizował Sznotala.

O wygraną jednak łatwo nie było bo gdańszczanie postawili im wysokie wymagania i w pierwszej odsłonie mogli nawet wyjść na prowadzenie, ale na posterunku za każdym razem był Auzins.

Na szczęście w szatni opolanie ochłonęli i po 24 sekundy po wyjściu z niej kibiców ucieszył Milan Baranyk korzystając z dobrego rozprowadzenia akcji przez duet nowo pozyskanych graczy Arkadiusz Nowak - Michal Satek . Potem mecz znowu zrobił się wyrównany, jednak do siatki zdołał trafić Satek.

W trzeciej części gry miejscowi chcieli pójść za ciosem, jednak brakowało im precyzji. Gdańszczanie z kolei ostatnie 200 sekund grali bez golkipera, ale przyniosło im to odwrotny efekt, gdyż do ich opuszczonej bramki trafił Martin Przygodzki, korzystając ze sprytnej wystawy Radka Meidla.

PGE Orlik Opole - Automatyka Gdańsk 3:0 (0:0, 2:0, 1:0)
1:0 Baranyk - 21., 2:0 Satek - 36., 3:0 Przygodzki - 60.
Orlik: Auzins - Nowak, Zatko, Satek, Hoog, Ba-ranyk - Sznotala, Kostek, Przygodzki, Trandin, Meidl - Gawlik, Sordon, Kisielewski, Szydło, Lorek - Wąsiński, Durac. Trener Jacek Szopiński.
Automatyka: Haradziecki - Bilcik, Wysocki, Vitek, Polodna, Skutchan - Lehmann, Mund, Kalinowski, Stasiewicz, Samusienko - Leśniak, Kantor, Strużyk, Pesta, Marzec - Steber, Szczerbakow, Różycki, Rompkowski. Trener Andriej Kowaliew.
Sędziował: Bartosz Kaczmarek (Bytom). Kary: Orlik 8 min - Automatyka 8 min. Widzów 350.

Pozostałe wyniki:
Podhale Nowy Targ - Cracovia Kraków 4:0 (1:0, 3:0, 0:0), Unia Oświęcim - Naprzód Janów Katowice 4:0 (3:0, 0:0, 1:0), GKS Jastrzębie - GKS Katowice 2:3 (0:1, 1:2, 1:0), Polonia Bytom - GKS Tychy 1:7 (0:3, 0:2, 1:2).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska