Po dosłownie kilku minutach rywalizacji miejscowi prowadzili już pięcioma bramkami (7:2), co zapowiadało łatwą przeprawę. Goście z północy Polski gubili się w ataku, byli niemrawi i nie radzili sobie z kontratakami Gwardii. Taki stan rzeczy miał jednak miejsce do czasu.
W 10 minucie przy stanie 9:4 obie ekipy wyglądały, jakby zamieniły się dyspozycją. Zespół gospodarzy nie mógł znaleźć recepty na zagrożenie bramki rywali, z kolei ci niemalże robili, co chcieli. O nieskuteczności podopiecznych Rafała Kutpela niech świadczy fakt, że na przełomie 20 minut zdobyli trzy bramki, a Wybrzeże 12.
Oba zespoły rozpoczęły grę po przerwie przy różnicy czterech trafień na korzyść drużyny gości, ale od 44 minuty Gwardia ponownie wróciła na tory, którymi podążała w pierwszych minutach pojedynku. W 12 minut przy stanie 14:21 miejscowi zdobyli siedem bramek, nie tracąc ani jednej. Jakby tego było mało, na trzy sekundy przed końcem przegrywali 21:22, aż tu w końcu Marek Monczka w ostatniej chwili trafił i wywalczył rzuty karne.
W nich lepsza była Gwardia. Swoją dobrą passę kontynuował Adam Malcher, który obronił dwa rzuty z 7. metrów i został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu.
Gwardia Opole – TORUS Wybrzeże Gdańsk 22:22 (12:16), karne 4:3
Gwardia: Malcher, Lellek – Zubac 1, Fabianowicz 1, Wojdan, Hryniewicz, Stempin, Widomski 1, Jankowski 3, Kawka 4, Morawski, Scisłowicz 3, Kucharzyk 1, Monczka 3, Czyczykało 5
TORUS Wybrzeże: Wałach, Powarzyński 1, Pieczonka 6, Stępień, Milicevic 2, Jachlewski 2, Papaj 1, Davidovic 2, Tomczak 3, Późniak, Będzikowski 2, Papina 2, Woźniak 1
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
