PGNiG Superliga. Grupa Azoty Unia Tarnów - Gwardia Opole 31:24. Końca kryzysu nie widać

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Ofensywa po raz kolejny nie była mocną stroną Gwardii Opole, która cały czas pogrąża się w kryzysie.
Ofensywa po raz kolejny nie była mocną stroną Gwardii Opole, która cały czas pogrąża się w kryzysie. Wiktor Gumiński
Gwardia Opole poniosła piątą porażkę z rzędu w PGNiG Superlidze. W 21. kolejce uległa na wyjeździe Grupie Azoty Unii Tarnów 24:31.

Kolejne niepowodzenie opolan sprawiło, że muszą się już oni z naprawdę dużym niepokojem oglądać za swoje plecy. Po zakończeniu 21. serii gier mają bowiem tylko dwa punkty przewagi nad przedostatnim, 13. miejscem (obecnie zajmuje je Energa MKS Kalisz), które jest równoznaczne z grą w barażach o utrzymanie. A i plasująca się aktualnie na ostatniej, spadkowej pozycji Sandra Spa Pogoń Szczecin traci do gwardzistów jedynie sześć „oczek”.

Potyczka w Tarnowie właściwie ani przez moment nie układała się po myśli szczypiornistów z Opola. Parokrotnie prowadziła ona jedynie na początku spotkania - po raz ostatni w 9. minucie, kiedy to wygrywała 4:3.

Od tego momentu, aż do końca pierwszej połowy, gole dla Gwardii zdobywało już jednak tylko trzech zawodników. Z rzutów karnych trafiał Marek Hryniewicz, a z pola czynili to Wiktor Kawka i Roman Chychykalo. Gra Unii była bardziej wszechstronna. Liderował jej jak zwykle Ukrainiec Taras Minotskyi, ale miał on spore wsparcie ze strony pozostałych kolegów. Dzięki temu na półmetku gospodarze prowadzili 14:11.

Nadziei na odwrócenie losów rywalizacji nie dał opolskiej ekipie również początek drugiej połowy. Jej położenie bardzo mocno skomplikowało się w 42. minucie, kiedy to Grupa Azoty Unia prowadziła już 20:14.

W tym momencie Gwardia nieco poderwała się do walki, ale w kontekście całego meczu oznaczało to bardzo niewiele. Wszystko, na co było ją stać, to zmniejszenie strat do trzech bramek w 50. minucie (23:20 dla Unii).

Końcówka spotkania znów zdecydowanie należała do tarnowian, którzy stopniowo powiększali w niej swoją przewagę. Przede wszystkim za sprawą seryjnie wykorzystywanych rzutów karnych przez Ajdina Zahirovica, ostatecznie triumfowali różnicą aż siedmiu goli.

Grupa Azoty Unia Tarnów – Gwardia Opole 31:24 (14:11)
Unia: Bartosik, Małecki – Zahirovic 7, Minotskyi 5, Yoshida 4, Sanek 3, Bushkou 3, Podsiadło 2, Matsuura 2, Sikora 2, Kowalik 1, Słupski 1, Mrozowicz 1, Kasahara.
Gwardia: Ałaj, Malcher – Zubac 5, Hryniewicz 5, Wojdan 4, Chychykalo 4, Kawka 3, Morawski 2, Kucharzyk 1, Sosna, Koc, Stempin, Jankowski, Milewski, Scisłowicz.
Kary: Unia - 4 min., Gwardia - 12 min.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska