PGNiG Superliga. Gwardia Opole - Górnik Zabrze 22:29 [ZDJĘCIA]

Paweł Sładek
Paweł Sładek
Różnica poziomów była w tym meczu widoczna.
Różnica poziomów była w tym meczu widoczna. Paweł Sładek
W spotkaniu Gwardii Opole z Górnikiem Zabrze faworyt mógł być tylko jeden. Trzecia siła PGNiG Superligi miała więcej argumentów niż "Gang Kuptela" zasłużenie wygrywając.

Siedem bramek różnicy może wyglądać na sporą zaliczkę, natomiast ten rezultat nie do końca oddaje to, co działo się na boisku. Większość meczu była bardzo wyrównana, natomiast o zwycięstwie zabrzan przesądziło ostatnie 10 minut meczu. W okresie rozpoczętym w 50. minucie opolanie mieli bardzo duży problem ze zdobyciem bramki, co przy świetnie zorganizowanej ofensywie Górnika nie mogło zwiastować nic innego, jak powiększenie dystansu bramkowego.

Niemniej ten był niewielki lub żaden na przestrzeni całego spotkania. Świetnie spisywał się w bramce Gwardii Jakub Ałaj, który niejednokrotnie ratował swój zespół, broniąc m.in. rzut karny wykonywany przez Patryka Mauera. Po przerwie między słupki wszedł Adam Malcher. Doświadczony golkiper również popisał się kilka razy, powstrzymując drużynę gości. Faktem jest, że gdyby opolanie przełożyli skuteczność z obrony na ofensywę, końcowy wynik mógłby się odwrócić o 180 stopni.

Brak Marka Monczki w szeregach opolskiej ekipy spowodował, że rozegranie było nieco uboższe, choć to inny rozgrywający wiódł prym w kontekście zdobywania bramek. Mowa o wypożyczonym z Industrii Kielce Noa Zubacu i jego ośmiu trafieniach.

W drużynie z Zabrza w tym aspekcie dominował za to były zawodnik Gwardii Patryk Mauer. Rozgrywający wpisał się na listę strzelców 10 razy, czym zyskał miano najskuteczniejszego gracza tego meczu. Jest to godne wyróżnienie, choć miano najlepszego gracza meczu powędrowało do golkipera Piotra Wyszomirskiego, będącego głównym aktorem sobotniego starcia, głównie w ostatnich minutach spotkania.

W drugiej połowie sporo działo się w kontekście Andrzeja Widomskiego. Rozgrywający przywitał się z rywalami, rzucając błyskawicznie trzy bramki. Niestety to by było na tyle dobrego w kontekście jednego z najbardziej utalentowanych młodych szczypiornistów polskiego pochodzenia. Mniej więcej kwadrans przed końcem meczu Widomski upadł na boisko, a grymas bólu na twarzy wskazywał, że cierpi. Na razie nie wiadomo co dokładnie mu się stało, natomiast potencjalne wykluczenie byłoby dla niego samego oraz dla klubu olbrzymim ciosem.

Tym samym zakończyły się derby, niegdyś drużyn walczących o medale. Od 2019 roku sporo się jednak zmieniło. Górnik Zabrze wyrósł na czołową ekipę PGNiG Superligi walczącą o trzecie miejsce, zaś Gwardia jest ligowym średniakiem.

Szansa na rehabilitację czeka opolan w najbliższy wtorek (28.03). Gwardziści zmierzą się wówczas z Azotami Puławy w ćwierćfinale pucharu Polski. Obie drużyny mierzyły się w tym sezonie dwukrotnie i za każdym razem to podopieczni Rafała Kuptela kończyli pojedynek „z tarczą”. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18:00 w opolskiej Stegu Arenie.

Gwardia Opole - Górnik Zabrze 22:29 (11:14)
Gwardia: Ałaj, Malcher – Zubac 8, Sosna, Wojdan 1, Koc, Hryniewicz 1, Stempin, Widomski 3, Jankowski 4, Kawka 1, Milewski, Morawski 1, Scisłowicz 2, Kucharzyk, Czyczykało 1.
Górnik: Wyszomirski, Kazimier, Szczepanik – Molski 2, Tokuda 3, Bachko 2, Artemenko 6, Mauer 10, Dudkowski 1, Kaczor, Bykowski, Ivanovic, Wąsowski 2, Rutkowski, Krawczyk 3.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska