PGNiG Superliga: Gwardia Opole nieznacznie uległa Łomży Vive Kielce [ZDJĘCIA]

Paweł Sładek
Gwardziści przegrali mecz, ale walczyli do ostatniej sekundy.
Gwardziści przegrali mecz, ale walczyli do ostatniej sekundy. Paweł Sładek
Po bardzo słabym meczu z Chrobrym Głogów Gwardia Opole podejmowała u siebie Łomżę Vive Kielce. Mimo słabszej pierwszej części spotkania gospodarze pokazali pazur w drugiej połowie, toczący wyrównany bój z mistrzem Polski.

Od pierwszej minuty Łomża Vive postawiała niesamowicie trudne zadanie gospodarzom. Mowa tu o niemalże bezbłędnej grze w obronie, z którą nie potrafiła poradzić sobie Gwardia. Nawet, jeśli zasieki obronne mistrza Polski zostały pokonane, to w bramce czuwał Andreas Wolff.

- Możemy być zadowoleni z tego, że praktycznie od początku do końca kontrolowaliśmy wynik – cieszy się trener Vive Tałant Dujszebajew. - Szkoda tylko dużej liczby niewykorzystanych stuprocentowych sytuacji, podczas których Adam Malcher pokazał swój kunszt. Nie graliśmy na swoim poziomie w ataku pozycyjnym, natomiast dobrze wyglądała gra w obronie, która w połączeniu z kontrami dała nam szansę na kontrolowanie wyniku.

Słaba gra w ofensywie zostawała raz po raz skonsumowana kontrą, dzięki którym Vive relatywnie szybko wyszło na prowadzenie 6:1. Istotną rolę w konstruowaniu ataków odgrywał Arkadiusz Moryto, który po 15 minutach miał na koncie pięć trafień. Solidna postawa zespołu gości zaowocowała spokojnym doprowadzeniem pierwszej części spotkania do końca z bezpieczną, siedmiobramkową zaliczką.

Obraz gry zmienił się dopiero po przerwie. Goście wyraźnie spuścili z tonu, co objawiło się gorszą postawą w defensywie, ataki Vive również nie były tak skuteczne. Było tak m.in. za sprawą Adama Malchera, który za swoją dobrą grę został wybrany najlepszym graczem spotkania. Dzięki lepszej postawie całego zespołu udało się niwelować przewagę Vive do czterech bramek, ale to było maksimum, na co było stać „gang Kuptela”.

– W pierwszej części spotkania mieliśmy problem z rozwiązaniem akcji ofensywnych. Cieszę się, że w drugiej połowie nawiązaliśmy trochę walki i nadrobiliśmy wynik - analizował trener Gwardii Rafał Kuptel. - W tym spotkaniu zależało mi na wprowadzeniu się do gry będącego z nami od dwóch dni Marka Monczki i dwójki młodych, niedawno pozyskanych chłopaków.

Gwardia Opole - Łomża Vive Kielce 22:27 (8:15)
Gwardia: Malcher, Ałaj – Monczka 5, Jankowski 5, Zarzycki 5, Sołowiew 2, Mauer 2, Sosna 1, Ścisłowicz 1, Zadura 1, Fabianowicz, Milewski, Morawski, Stefani, Klimków, Kucharzyk.
Vive: Wolff, Kornecki – Moryto 10, Yusuf 4, Nahi 3, Karaliok 2, Karacić 2, Surgiel 1, Sićko 1, D. Dujszebajew 1, Olejniczak 1, A. Dujszebajew 1, Tournat 1, Sanchez, Kulesz, Thrastarson.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska