Opolskim szczypiornistom nie udało się zrehabilitować za poprzednie słabsze występy. Ostatnie zwycięstwo odnieśli oni 19 lutego, w ligowym meczu z Zagłębiem Lubin. Potem zagrali jeszcze niezłe, choć przegrane wyjazdowe spotkanie Pucharu EHF z Benficą Lizbona, ale od domowego starcia z tym rywalem gwardziści prezentują się znacząco poniżej oczekiwań. W środę ulegli aż 29:41 Chrobremu Głogów, a w starciu z Azotami wcale nie wypadli o wiele lepiej.
Początek potyczki z puławską ekipą nie zwiastował jednak dla Gwardii tak nieudanego zakończenia. Seria kapitalnych zagrań w ataku obrotowego Jana Klimkowa pozwoliła bowiem w 16. minucie wygrywać gospodarzom 9:7. Ale od tego wyniku dopadł ich potężny kryzys.
Aż do końca pierwszej połowy, miejscowi stracili pomysły na rozwiązywanie akcji w ataku, a ponadto nie potrafili także skutecznie odpierać kolejnych akcji przeciwnika. Pojedyncze przebłyski Szymona Działakiewicza nie wystarczały do utrzymywania kontaktu z przeciwnikiem. Tym samym już do przerwy Azoty prowadziły 18:12.
Kilkuminutowy pobyt w szatni podział jednak na Gwardię mobilizująco. W pierwszych fragmentach drugiej odsłony znacząco poprawiła ona jakość swoich poczynań defensywnych, a w ofensywie nadal brylował Działakiewicz. A kiedy w 43. minucie na 19:21 trafił Mateusz Jankowski, wiara na odwrócenie losów meczu odżyła także w kibicach zgromadzonych w Stegu Arenie.
Entuzjazm panujący w hali trwał jednak tylko przez kilkadziesiąt sekund. To, co wcześniej opolanie sobie ciężko wypracowali, błyskawicznie bowiem wypuścili z rąk, tracąc pięć goli z rzędu. Kolejny tak poważny przestój oznaczał już dla nich koniec szans na osiągniecie korzystnego wyniku.
- Popełniliśmy aż 19 błędów własnych - zauważył na gorąco Rafał Kuptel, trener Gwardii. - Przy tak dużej ich liczbie nie mieliśmy prawa myśleć o pozytywnym rozstrzygnięciu. Jest nam przykro, że nie udało nam się zatrzeć złego wrażenia pozostawionego w pojedynku z Chrobrym. Mamy jednak nadzieję, że kolejny zimny prysznic, jaki otrzymaliśmy w meczu z Azotami, wpłynie już na nas korzystniej.
Gwardia Opole - Azoty Puławy 24:33 (12:18)
Gwardia: Zembrzycki, Malcher - Działakiewicz 7, Klimków 4, Mauer 4, Skraburski 3, Milewski 2,Zieniewicz 2, Jankowski 1, Zarzycki 1, Fabianowicz, Kawka, Lemaniak, Mokrzki, Morawski.
Azoty: Bogdanow, Borucki - Podsiadło 9, Akimienko 5, Rogulski 5, Jarosiewicz 4, Kowalczyk 3, Dawydzik 2, Przybylski 2, Szyba 2, Bachko 1, Adamczuk, Grzelak, Gumiński, Seroka.
Kary: Gwardia - 10 min., Azoty - 2 min.
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Czarne chmury nad liderem Rammstein. Muzyk reaguje na oskarżenia o molestowanie
- 40 lat temu odbył się pierwszy rodzinny poród w Polsce. Wszystko dzięki sprytowi ojca
- Znana dziennikarka podziękowała za przypomnienie zdjęcia. Jak je skomentowała?
- Sceny jak z gangsterskiego filmu w centrum miasta. W ruch poszedł topór