PGNiG Superliga. Gwardia Opole zbytnio nie postraszyła Orlenu Wisły Płock [ZDJĘCIA]

Patrząc na formę obu drużyn w obecnym sezonie, nawet punkt stracony w Opolu przez faworyzowanych płocczan można by śmiało uznać za sensację. Przyjechali oni bowiem na mecz z Gwardią z kompletem ośmiu zwycięstw. Opolanie jak dotąd spisywali się w kratkę, choć wygrali pięć spotkań i nieco paradoksalnie mieli tylko punkt straty do zajmującej obecnie 3. lokatę ekipy Azotów Puławy.

Potyczkę z płocczanami gwardziści zaczęli bez kompleksów, ale realnie naciskali ich właściwie tylko w pierwszych 10 minutach. W tym czasie raz za razem obejmowali prowadzenie. Niezbyt dobrze wyglądali jednak zarazem w defensywie, przez co szczypiorniści Orlenu Wisły zawsze szybko odrabiali straty.

Od stanu 6:6 przyjezdni na dobre przejęli już inicjatywę. Zdobyli wtedy pięć goli z rzędu i zmusili trenera Gwardii Rafała Kuptela do wzięcia pierwszej przerwy na żądanie. Niewiele ona jednak pomogła. Gracze z Opola nadal zdecydowanie zbyt słabo prezentowali się w defensywie, by myśleć o postraszeniu rywala. Jakość ich poczynań w ataku w drugim kwadransie rywalizacji również zmalała, co sprawiło, że Orlen Wisła już na półmetku wygrywała 18:10.

Drugą część gry to Gwardia wygrała jednym trafieniem, ale trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że drużyna z Płocka absolutnie przez cały czas kontrolowała przebieg spotkania. Nie forsowała już jednak tempa tak mocno jak przez przerwą, co pozwoliło opolanom na lekką kosmetykę wyniku.

Gwardia Opole - Orlen Wisła Płock 22:29 (10:18)
Gwardia: Ałaj, Malcher - Mauer 5, Kucharzyk 4, Zarzycki 3, Kowalski 3, Kawka 3, Fabianowicz 2, Morawski 2, Sosna, Klimków, Jankowski, Scisłowicz, Bączek, Zadura.
Wisła: Morawski 1, Ahmetasevic - Szita 6, Komarzewski 5, Daszek 3, Mindegia 3, Serdio 2, Fernandez 2, Mihic 2, Zhitnikov 1, Sunsja 1, Daćko 1, Krajewski 1, Kosorotov 1, Czapliński, Terzic.
Kary: Gwardia - 14 min., Wisła - 12 min.