Przypomnijmy, iż tydzień temu podopieczni Rafała Kuptela grali w hali rywala zgodnie z terminarzem i wówczas polegli 18:28. Natomiast tym razem w Stegu Arenie odrabiali zaległości jeszcze z października.
Tak czy inaczej gospodarze dobrze weszli w mecz, a przede wszystkim początkowo bardzo dobrze spisywali się w defensywie. Wszak nie stracili żadnego gola przez blisko 250 sekund, a w tym czasie do siatki rywala trafili Wiktor Kawka i Jan Klimków. Zatem 2:0.
Potem miejscowi jeszcze nieco się trzymali, tak mniej więcej do 12. minuty, gdy na tablicy widniał remis po 4.
Od tego momentu zaczął się jednak popisowy kwadrans gości, którzy tylko w tym okresie „odskoczyli” na 14:6 i właściwie stało się jasne, że emocji w tym meczu już nie będzie.
I faktycznie, po zmianie stron wicemistrzowie kraju w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Tym bardziej, że w pewnym momencie mieli nawet 12 trafień więcej na koncie (24:12). Później opolanie nieco zwarli szeregi i na finiszu mocno poprawili wynik, choć i ta wysoka porażka stała się faktem. Finalnie przecież spotkanie zakończyło się przewagą ośmiu bramek na korzyść rywali.
Na pewno na plus w ekipie gwardzistów trzeba zanotować wejście na środek lewoskrzydłowego Fabian Sosny, który rozruszał ich poczynania i był najskuteczniejszy zdobywając pięć bramek.
Gwardia Opole - Orlen Wisła Płock 27:35 (9:17)
Gwardia: Malcher, Balcerek - Sosna 5, Kawka 4, Klimków 4, Mauer 4, Kowalski 3, Milewski 3, Zadura 2, Fabianowicz 1, Morawski 1,Działakiewicz, Jankowski, Kucharzyk, Stefani.
Orlen Wisła: Homayed, Morawski - Krajewski 10, Serdio 6, Czapliński 4, Komarzewski 4, Mihić 4, Daszek 1, Dutra 1, Mindegia 1, Ruiz 1, Szita 1, Toto 1, Vejin 1, Susnja, Terzić.
Kary: 20 min - 16 min.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?