PGNiG Superliga. To była niemal deklasacja. Gwardia Opole nie dała szans Zagłębiu Lubin

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Gwardziści zaskakująco łatwo i wysoko pokonali szczypiornistów Zagłębia.
Gwardziści zaskakująco łatwo i wysoko pokonali szczypiornistów Zagłębia. Oliwer Kubus
Piłkarze ręczni Gwardii Opole odnieśli piąte ligowe zwycięstwo z rzędu. W meczu 11. kolejki PGNiG Superligi pokonali u siebie Zagłębie Lubin aż 34:20.

Pewne problemy z udowodnieniem swojej wyższości opolanie mieli tylko na początku drugiej połowy. Wówczas to, prowadząc 20:10, wyraźnie się zdekoncentrowali. Seryjnie zaczęli popełniać błędy własne, co sprawiło, że gracze Zagłębia zdobyli sześć goli z rzędu. Gwardzistom jednak z miejsca pomogła reprymenda, jakiej udzielił im podczas przerwy na żądanie trener Rafał Kuptel.

- Na pewno nie przejdziemy wobec tego przestoju obojętnie - podkreślał szkoleniowiec opolan. - Problemy na początku drugiej połowy są bowiem w tym sezonie regularnie naszą bolączką i w kolejnych meczach musimy się ich już stanowczo wystrzegać, by nadal myśleć o korzystnych wynikach.

Co ciekawe, w trakcie wspomnianego czasu najbardziej dostało się Antoniemu Łangowskiemu, który w ciągu całego starcia generalnie był wiodącą postacią Gwardii i jej najlepszym strzelcem.

- Uważałem, że Antoni trochę za szybko podejmował wtedy decyzje rzutowe - wyjaśniał Kuptel. - Wolałem, żebyśmy dłużej pograli piłką i bardziej napędzali swoje akcje.

Było nerwowo, ale tylko przez chwilę. A wszystko dlatego, że w pierwszej odsłonie gospodarze zaprezentowali się tak dobrze, że mogli sobie później pozwolić na chwilę słabości. Swoją dziewięciobramkową przewagę na półmetku zbudowali przede wszystkim dzięki świetnej grze w obronie oraz bardzo dobrej dyspozycji Adama Malchera.

Po przywoływanej ponownie przerwie na żądanie w 40. minucie znów odzyskali właściwy rytm i konsekwentnie powiększali swoją zaliczkę. „Wisienką na torcie” w tym spotkaniu była pierwsza bramka Dariusza Skraburskiego, jaką zdobył dla Gwardii w hali Stegu Arena.

Gwardia Opole - Zagłębie Lubin 34:20 (16:7)
Gwardia: Malcher, Zembrzycki - Łangowski 7, Mauer 6, Lemaniak 4, Siwak 4, Kawka 2, Milewski 2, Tarcijonas 2, Zadura 2, Zarzycki 2, Jankowski 1, Klimków 1, Skraburski 1, Mokrzki, Morawski.
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz - Dawydzik 7, Sroczyk 3, Dudkowski 2, Kużdeba 2, Bondzior 1, Marciniak 1, Moryń 1, Pawlaczyk 1, Stankiewicz 1, Szymyślik 1, Czyczykało, Gębala, Mrozowicz.
Kary: Gwardia - 10 min., Zagłębie - 16 min.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska