Piast rozgromił Stal 5-0

fot. Sławomir Jakubowski
Kibice Piasta cały mecz zagrzewali swój zespół do walki.
Kibice Piasta cały mecz zagrzewali swój zespół do walki. fot. Sławomir Jakubowski
Po jednostronnym spotkaniu zespół z Gorzowa Śląskiego wysoko pokonał swoich rywali z Osowca.

Protokół

Protokół

Piast Gorzów Śląski - Stal Osowiec 5-0 (4-0)
1-0 Kuźniar - 6., 2-0 Sieradzki - 8., 3-0 Zagrobelny - 18., 4-0 S. Kałwak - 41., 5-0 S. Kałwak - 71.

Piast: Wesoły - Kempa, J. Kałwak, Jurczyk, Cudak - Meroń (83. Fron-cek), Sieradzki (73. Surowiec), S.Ka-łwak, Nawrot - Kuźniar, Zagrobelny. Trener Marek Świątek.
Stal: Zwoliński - P.Możdżeń, Bąk, Wajs, Batóg, Śmieja - Wieczorek, Pazowski, K.Możdżeń, R.Możdżeń - Cap. Trener Tomasz Jagieniak.
Sędziował Daniel Szpica (Kluczbork). Widzów 80.

Krucho trochę ze składem - przyznał przed spotkaniem szkoleniowiec gości Tomasz Jagieniak. - Kontuzje, kartki i praca za granicą przetrzebiły mi zespół. Albo mam do dyspozycji 11, albo 18 zawodników. Tak mniej więcej zjeżdżają do kraju.

Mecz dla jego podopiecznych ułożył się wprost fatalnie. Już po 18. min przegrywali 0-3 i po pierwszej połowie było wiadomo, że trzy punkty przypadną miejscowym.

- Brak zgrania z tyłu, obrona pierwszy raz gra w tym składzie - tłumaczył golkiper Stali Tomasz Zwoliński. - Gospodarze grają bardzo dobrze technicznie i konstruują składne akcje. Przy bramkach byłem bez szans.

Druga połowa miała podobny przebieg, a gospodarze dorzucili jeszcze jedną bramkę. Cały czas byli zagrzewani do boju przez miejscowych sympatyków futbolu. Co godne podkreślenia, doping prowadzony był w kulturalny sposób.

- Moja drużyna gra wspaniale - cieszył się kibic z Gorzowa Andrzej Zięba. - To mnie bardzo zadowala i podbudowuje moje samopoczucie.
Oceną rywala zajął się natomiast Andrzej Mazur.

- Osowiec nic nie pokazuje, a jego zawodnicy prezentują się jak trampkarze - stwierdził Mazur. - Widać, że moja drużyna ma skład, a chłopaki są zgrani. A Osowiec składu nie ma.
Prezes Piasta Stefan Jama żałował z kolei, ze forma jego zawodników przyszła tak późno.

- Gdybyśmy grali tak wcześniej, to awans mielibyśmy już w tym sezonie - przekonywał Jama. - W polu nie widać znaczącej przewagi, ale świetnie gramy z kontry. W tej chwili na jubileusz 60- lecia klubu prowadzimy generalny remont starego budynku klubowego. Wszystko są to działania społeczne. W tym sezo nie gramy już jedynie o dobrą lokatę. W przyszłym poczynimy wzmocnienia i zagramy o awans.

Jednym z bohaterów spotkania był zdobywca dwóch bramek, kapitan Piasta Sławomir Kałwak.

- Spodziewaliśmy się, że przeciwnik postawi nam większe wymagania - nie ukrywał Kałwak. - Też nie graliśmy jakoś porywająco, ale strzeliliśmy pięć bramek i z tego trzeba się cieszyć. Trzy szybko strzelone bramki ustawiły mecz. Dzięki temu grałem bez nerwów, jak w innych meczach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska