Piąty tie break Stali Nysa i znów przegrany

Pierwszy set zaczął się od asa Pietkiewicza oraz kontry Karpiewskiego i prowadzenia Stali 4:1. Camper doszedł na 8:8, a potem było jak w kalejdoskopie. Stal wygrywała 12:10, aby przegrywać 12:14. Od tego momentu Stal miła kłopoty w przyjęciu i ataku, przegrywała już 13:17, ale as Łuki i blok dały wyrównanie stanu na 18:18. Kolejne dwa bloki sprawiły, że nysanie prowadzili 23:20 i szansy z rąk nie wypuścili.

Kolejna partia była bardzo zacięta, a Stal miała cały czas jednopunktową przewagę. Dopiero po bloku Pietkiewicza i asie Matejczyka wygrywała 17:14, ale nie utrzymała przewagi. Za chwile było 18:18, ale Stal odskoczyła jeszcze trzy razy na 20:18, 22:20 i po zablokowaniu Wójcika na 24:22. Tym razem okazji na wygraną seta nie wykorzystała. Po aucie Pietkiewicza rywal zyskał inicjatywę, a błąd Kęsickiego dało mu remis w meczu. Kolejna partia była nerwowa do stanu 10:10. Wówczas zagrywki Wójcika i bloki dały Camperowi prowadzenie 15:10, którego nie oddał.

Stal kolejną odsłonę za sprawą Karpiewskiego zaczęła od 5:2, ale dopiero drugi zryw przy zagrywce Jarząbskiego okazał się decydujący. Nasz zespół ze stanu 12:10 doprowadził do wyniku 17:11 i nastał tie break. Cztery poprzednie Stal przegrała i wszyscy liczyli na przełamanie. Nadzieja była do stanu 7:8. Wtedy po obronach dwie kontry skończył Kaczorowski, a Łuka posłał piłkę w aut. Goście z Wyszkowa wygrywali 12:8, a Stal walczyła. Dobre akcje Binieka i aut rywala dały jej trzy punkty z rzędu, ale zamiast remisu był blok na Karpiewskim i 11:13. Mecz zakończyła pomyłka Łuki.

Stal AZS Nysa - Camper Wyszków 2:3 (22, -26, -19, 21, -12)
Stal: Matejczyk, Karpiewski, Łuka, Pietkiewicz, Stancelewski, Jarząbski, Andrzejewski (libero) - Kęsicki, Biniek, Nożewski, Biernat.
Camper: Kaczorowski, Główczyński, Woroniecki, Świrydowicz, Wójcik, Kacprzak, Kwasiecki (libero) - Szulik, Zrajkowski, Kozłowski.