- W innych regionach kraju wciąż dominowały kurne chaty, ale na terenach Śląska już w połowie XVIII wprowadzono przymus budowy kominów - mówi Elżbieta Wijas-Grocholska z Muzeum Wsi Opolskiej w Opolu Bierkowicach.
Władze pruskie chciały w ten sposób zmniejszyć ryzyko pożarów.
Pierwsze kominy wykonywane były z desek lub gliny, później z cegły. Pruskie rozporządzenia wyraźnie określały, jak i z czego stawiać komin. W dokumencie z 1764 roku do stawiania kominów zalecano cegły o wymiarach: 12 cali długa, 6 cali wysoka i 6 cali szeroka, wykonane z mieszanki gliny, piasku i słomy. Ponieważ dawniej pobierano podatek od komina, zwykle jednej chałupie towarzyszył jeden komin.
Piece do wypieku chleba najbardziej znane są na Śląsku Opolskim pod nazwą wielok (wielouk), ale w innych regionach Śląska mówiono o nich również piekaroki.
- Zanim postawiono komin z piecem, zakopywano pod nim coś ważnego, na przykład jakiś sprzęt. To była taka symbolika, jak kamień węgielny - dodaje Piotr Sladek z Kadłuba Turawskiego.
W niektórych rejonach (powiat nyski, brzeski) wielok budowano jako oddzielny budyneczek, który przylegał do kuchni i tam znajdowało się palenisko. Niektóre wieloki stały osobno w sadach (powiat głubczycki).
Zdarzało się też, że jeden wielok budowano dla kilku gospodarstw (np. Kolonia Leśna w Graczach), a każda z gospodyń codziennie piekła chleb dla wszystkich domostw.
Wieloki opalano drewnem liściastym i - po nagrzaniu oraz wygarnięciu popiołu - najpierw pieczono w nim bochny chleba, a po nich, jak okazja tego wymagała - ciasta drożdżowe.
Z czasem wypiekanie chleba przejęli piekarze, a po nich piekarnie geesowskie. W wielokach wypiekano kołacze, zwłaszcza te weselne. Z czasem piece zaczęły ustępować miejsca piekarnikom i piekarnikom elektrycznym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?