Adam M. feralnego dnia leżał na ulicy. Wezwani na miejsce ratownicy medyczni mieli mu pomóc. Szybko jednak okazało się, że mężczyzna jest kompletnie pijany, a do tego agresywny.
W pewnym momencie odzyskał przytomność i zaatakował, m.in. chwycił za gardło przechodnia, który wcześniej mu pomagał i zaczął go dusić.
Początkowo załodze pogotowia udało się uspokoić pacjenta, ale później ten znów stał się agresywny. Adam M. groził śmiercią ratownikowi medycznemu i pielęgniarce.
Ci schronili się wewnątrz ambulansu, ale napastnik zaczął tłuc pięścią w drzwi karetki, która finalnie została uszkodzona i wymagała naprawy, bo szyba wypadła z ramy, a drzwi przestały się domykać.
Proces Adama M. rozpoczął się we wrześniu 2019 r. przed Sądem Rejonowym w Strzelcach Opolskich. Oskarżony nie przyszedł na pierwszą rozprawę, ale wysłał do sądu list, w którym przyznał się do winy i przepraszał za swoje zachowanie.
Zobowiązał się też naprawić szkody i prosił o łagodną karę więzienia w zawieszeniu.
Na karę więzienia w zwieszeniu sąd się jednak nie zgodził. Skazał Adama M. na pięć miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności.
Mężczyzna ma też zapłacić tysiąc złotych nawiązki na rzecz ratownika medycznego, którego atakował oraz 500 złotych na rzecz pielęgniarki. Mężczyzna musi również naprawić szkodę, czyli zapłacić 2,2 tys. złotych za naprawę karetki.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
