Piękni za wszelką cenę

Redakcja
Szczęśliwy człowiek to człowiek o gładkiej buzi, wąskiej talii i zgrabnych pośladkach. Przynajmniej tak się niektórym wydaje.

Na ludzkiej determinacji w dążeniu do ideału bazuje przemysł kosmetyczny oraz chirurgia kosmetyczna. Za spełnianie marzeń lub przynajmniej próbę ich spełnienia sporo się płaci. Drogie są eliksiry młodości proponowane przez przemysł kosmetyczny, sporo kosztują zabiegi odmładzające. Mimo cen sięgamy po cudowne środki, które zapewnią nam ponoć młodość, urodę, nienaganną figurę bez wysiłku. Na zorganizowanych niedawno w Opolu Targach Zdrowia, Mody i Urody najwięcej było stoisk firm kosmetycznych, które oferują kremy (z kofeiną), mydła (z wyciągiem z wodorostów), olejki (na bazie mięty) oraz gąbki do mycia (z trawy morskiej). Zadaniem tych akcesoriów jest odchudzić, wygładzić i odmłodzić.
Choć zdrowy rozsądek podpowiada, że na nienaganną figurę i ładne lico trzeba sobie zasłużyć zdrowym stylem życia i ciężką pracą na siłowni - nie mamy czasu, a nawet ochoty na takie poświęcenia. Stres, praca, życie w pośpiechu - to wszystko skłania do obierania drogi na skróty.

- Odsysałem tłuszcz mężczyźnie, który po prostu nie miał czasu ani ochoty na spędzanie godzin na siłowni. Nie miał też silnej woli na trzymanie drakońskiej diety - mówi dr Paweł Niemkiewicz, specjalizujący się w chirurgii plastycznej.
Operacje plastyczne są kosztowne. Na cenę mają wpływ drogie materiały, protezy, wkładki - zwykle sprowadzane zza oceanu. Ceny operacji wynikają też ze zwykłych praw rynku: podaży i popytu. A popyt jest coraz większy.
- Chirurgów plastycznych nie należy traktować jak osób, które chcą zarobić na ludzkiej próżności - mówi Paweł Niemkiewicz. - Ludzkie dążenie do doskonałości jest stare jak świat. My dajemy możliwość realizacji tych marzeń. Rzeźbimy ludzkie ciało. To swego rodzaju akt tworzenia.
Ilość operacji plastycznych, na jakie kobiety i mężczyźni są w stanie się zdecydować, jest - według Pawła Niemkiewicza - ograniczona właściwie tylko przez możliwości finansowe pacjenta. Jeśli kogoś stać - jest w stanie zmienić "na sobie" wszystko.
- Oczywiście są też inne ograniczenia, o których decyduje lekarz, nie kwalifikując do operacji. Najczęściej odmawiam osobom niedojrzałym psychicznie. Decyzje podejmuję po długich rozmowach z pacjentami - dodaje lekarz.
Osoby "niedojrzałe" są notorycznie niezadowolone ze swego wyglądu i prawdopodobnie byłyby takie nadal, nawet gdyby otrzymały biust Cindy Crawford, a pośladki Cher.
Opolski chirurg, specjalista chirurgii plastycznej, Krzysztof Czopkiewicz, dodaje, że największy odsetek takich kłopotliwych pacjentów jest wśród kobiet:
- Mężczyźni wiedzą dokładnie czego chcą: zwykle korekcji nosa, uszu, plastyki powiek i likwidacji "mięśnia piwnego".
Coraz głośniej jest też o operacjach powiększania penisa.
- Efekty tej operacji są niewspółmierne do ryzyka powikłań - mówi Krzysztof Czopkiewicz. Ani on, ani Paweł Niemkiewicz nie podejmują się wykonania takiego zabiegu.
Według Pawła Niemkiewicza połowa operowanych przez niego osób to panowie. Krzysztof Czopkiewicz szacuje, że mężczyźni stanowią 40 procent jego pacjentów.

Kocham mężczyzn, to moi najwierniejsi klienci - uśmiecha się Katarzyna Nowak z jednego z opolskich gabinetów kosmetycznych. - W dbałości o własną urodę i wygląd nie ma nic niemęskiego. W obecnych czasach nie wypada wyglądać staro. Coraz więcej panów o tym wie.
Dlatego coraz częściej panowie decydują się ostatnio na modny zabieg hydrodermii - czyli wygładzania bruzd twarzy za sprawą odpowiednich maseczek (w tym ulubiona maseczka czarnoskórej modelki Naomi Cambpell) oraz działania prądami o niskiej częstotliwości. Kupują kremy przeciwzmarszczkowe. Decydują się też na zabiegi z pogranicza kosmetyki i chirurgii plastycznej.
To, czego panowie jeszcze nie robią w gabinetach kosmetycznych, to kuracje antycellulitowe (bo też na ten defekt urody narzekają tylko panie). Mimo to zabiegi te cieszą wielką popularnością. Nic dziwnego - każda z nich chce zaprezentować na plaży chude i jędrne uda. Jak taki efekt osiągnąć w dwa, trzy tygodnie, skoro na siłowni trzeba w tym celu "wyciskać" nawet i rok?
- Najpopularniejszy zabieg w tej chwili to Absolute Minceur, który zwalcza nadwagę, cellulit, nadaje skórze jędrność. Na nogi aplikuje się żel, który przez godzinę odchudza, wygładza i oczyszcza skórę. Efekty daje seria około dziesięciu zabiegów - mówi kosmetyczka Katarzyna Nowak.
Po 10 takich zabiegach uda szczupleją o około 5 centymetrów albo i więcej.

Można jeszcze zainwestować w biustonosz w kremie, czyli kolejny cudowny kosmetyk, który "podniesie biust". Taki na przykład biustonosz w sprayu - to specyfik Haute Tenue . Roślinne proteiny tworzą delikatną, elastyczną siateczkę, dzięki której skóra staje się długotrwale ujędrniona. Kosmetyk jest drogi, kosztuje 217 zł za 100 ml. Ale znika z półek drogerii.
Pewniejsze rozwiązanie to zabiegi z zakresu chirurgii plastycznej, tzw. odsysanie tłuszczu: z brzucha, bioder, ud. Lipoplastyka jest coraz bardziej popularna, zarówno wśród pań, jak i panów. Przyjmuje się, że po jednym zabiegu traci się około 8 procent wagi. Co istotne - nie ryzykuje się tu "efektu jojo", bo usuwane są z organizmu komórki tłuszczu.
- Często trafiają do mnie ludzie, którzy przez lata całe używali odchudzających mydeł i kremów. I wreszcie decydują się na operację - mówi Krzysztof Czopkiewicz
W filmie "American Beauty" jedna z młodych bohaterek mówi do swego kochanka: - Będziemy żyć z pieniędzy, które rodzice składali na operację moich piersi. Jak się okazuje - inwestowanie w operacje plastyczne dzieci to już nie filmowa fikcja.
- Miałem pacjentkę, która pierwszą operację plastyczną kazała sobie zrobić w wieku 18 lat. Oczywiście na koszt mamy. To "dziecko" doskonale orientowało się w zagadnieniach chirurgii estetycznej i stawiało mi bardzo wysokie wymagania. Ostatecznie powiększyła sobie biust, usta, zrobiła korekcję uszu. Ostatnio zgłosiła się do mnie z pomysłem przeprowadzenia kolejnej operacji biustu, bo czytała o nowych wkładkach piersiowych - mówi Paweł Niemkiewcz.
Krzysztof Czopkiewicz powiększał biust oraz korygował uszy i usta dwudziestoparoletniej dziewczyny. Idealne kształty miały pomóc jej w zdobyciu pracy. Pacjentka chciała się ubiegać o stanowisko w dziale marketingu wielkiej zagranicznej firmy. Była przekonana, że jej odpowiednie wykształcenie i doskonała znajomość paru języków nie wystarczą:
- Taki jest teraz rynek pracy, nieco zwariowany. Konkurencja jest zabójcza. Aby z nią zwyciężyć, trzeba często inwestować nie tylko w swe wykształcenie, ale i wygląd - mówi Krzysztof Czopkiewicz.
Jego pacjentka zainwestowała w wygląd 9700 zł. Jeśli zdobyła tę pracę - inwestycja się szybko zwróciła.
Inny pacjent Krzysztofa Czopkiewicza, 30-letni mężczyzna o nienagannej figurze, zdecydował się na operacyjną likwidację zmarszczek i worków pod oczami.
- Z powodu tych worków szef w pracy ciągle miał do niego pretensje, że gdzieś zabalował i przychodzi zmęczony do biura... - mówi lekarz.
A dlaczego na lifting twarzy zdecydowała się para staruszków: on miał 74 lata, ona - 72 lata?
- Brali ślub, chcieli ładnie wyglądać na zdjęciach i nie wstydzili się realizować tego pragnienia, tym bardziej że było ich na to stać - mówi Paweł Niemkiewicz.

Zabieg na czas lunchu - tak z przymrużeniem oka mówi się o niektórych ofertach z salonów urody. Chcesz swe wąskie i niesymetryczne usta zmienić w pełne i regularne o wymarzonym kształcie? Nie ma problemu. Zrobisz to w ciągu jednego dnia.
W jednym z opolskich centrów urody oferowany jest popularny na Zachodzie zabieg powiększania ust artecollem (ulepszony kolagen) lub dermalifem. Są to substancje wstrzykiwane do ust, aby spowodować ich wypełnienie. Zabieg poprzedzony jest konsultacją lekarską, podczas której między innymi trzeba ocenić, ile dawek należy wstrzyknąć w usta. Podobnie, poprzez wstrzykiwanie substancji kolagenowych, można wypełnić i wygładzić bruzdy na twarzy.
- Mówimy o takich substancjach wypełniacze czasowe, a o samym zabiegu wygładzania bruzd - lifting urlopowy - komentuje Krzysztof Czopkiewicz. - Część tych substancji daje efekty czasowe, a część trwałe.
Nie należy się jednak czarować - efekty operacji plastycznych też nie są wieczne. Tyle tylko, że na powtórkę będzie się trzeba decydować po 3-5 latach. I znów walczyć o wieczną młodość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska