Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki z nyskiego ZOZ-u walczą o podwyżki. - Mamy je zagwarantowane w ustawie - mówią. Starosta nyski: Na pewno rozwiążemy tą sprawę

Anna Gryglas
Anna Gryglas
Konferencję z udziałem pielęgniarek pod siedzibą nyskiego szpitala zorganizował w piątek (08.09) Daniel Palimąka, radny powiatowy z Platformy Obywatelskiej oraz Piotr Tarapata, członek rady społecznej opolskiego NFZ.
Konferencję z udziałem pielęgniarek pod siedzibą nyskiego szpitala zorganizował w piątek (08.09) Daniel Palimąka, radny powiatowy z Platformy Obywatelskiej oraz Piotr Tarapata, członek rady społecznej opolskiego NFZ. Anna Gryglas
- Nie może być tak, że najpierw daje się nam jakieś przywileje, a potem się je odbiera - mówią pielęgniarki z nyskiego ZOZ-u. Starosta: - Na pewno wyjaśnimy tą sprawę.

Konferencję z udziałem pielęgniarek pod siedzibą nyskiego szpitala zorganizował w piątek (08.09) Daniel Palimąka, radny powiatowy z Platformy Obywatelskiej oraz Piotr Tarapata, członek rady społecznej opolskiego NFZ.

Sprawa dotyczy 57 pielęgniarek z drugiej grupy zawodowej, czyli takich, które posiadają tytuł magistra i uznaną specjalizację (ponad 20 kolejnych ukończyło studia wyższe i również stara się o wyższe zaszeregowane). Jak mówi personel ustawa gwarantuje im podwyżki za to, że się dokształcą i będą rozwijać.

Tymczasem zaproponowane w ostatnim czasie przez dyrekcję zmiany warunków pracy i płacy, zdaniem sióstr nie tylko zablokują ich podwyżki w przyszłości, a wręcz obniżą ich obecne pensje.

-To degradacja. W ten sposób młoda kadra się zniechęci – mówią siostry.

Jest o co walczyć kwota o jakiej mówią wykwalifikowane pielęgniarki to blisko 1800 zł.

Takie działanie władz szpitala to zdaniem Daniela Palimąki, radnego powiatowego z Platformy Obywatelskiej sposób na uratowanie kondycji finansowej szpitala.

- Kondycja finansowa placówki nie jest dobra, szpital ma długi. Trzeba coś zrobić, oczekujemy planu naprawczego dla szpitala, ale sytuacji nie można ratować najlepszego personelu medycznego – mówił w piątek pod nyskim szpitalem.

Dlatego też Palimąka chce zwołania w tej sprawie nadzwyczajnej sesji powiatu.

Piotr Tarapata, członek rady społecznej opolskiego NFZ twierdzi z kolei, że takie działanie to szykany wobec personelu.

- Zwróciłem się do dyrektor opolskiego Narodowego Funduszu Zdrowia o przeprowadzenie doraźnej kontroli w szpitalu, by sprawdzić te informacje – deklarował piątek.

Na spotkaniu licznie obecne były pielęgniarki.

- Nie zdziwimy się, jeśli pielęgniarki, moje koleżanki zaczną odchodzić - powiedziała Joanna Urban, pielęgniarka z nyskiego szpitala. - Przez takie postępowanie będziemy tracić młodą kadrę. Jesteśmy stratne na pensji około 1800 zł. brutto. Z tymi pieniędzmi wynagrodzenie sięgałoby 8100 brutto.

- Na pewno będziemy sprawę wyjaśniać i nie zostawiamy tak pielęgniarek - odpowiada starosta nyski Andrzej Kruczkiewicz. – Prawo nie może działać wstecz. Szkoda, że nie było dyrektora, by odpowiedział na wszystkie pytania.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto