Jubilaci i ich bliscy wypełnili kościół seminaryjny. Jedną z ponad 750 par byli państwo Regina i Krzysztof Cebulowie z Zimnic Wielkich.
- Pobraliśmy się 20 czerwca 1987 roku - wspominają. Dzień był piękny, równie słoneczny jak dziś. Wesele odbywało się w wynajętej sali, ale większość przygotowań, łącznie z pieczeniem ciasta, brali na siebie rodzice. Część produktów trzeba było kupować z rocznym wyprzedzeniem, a weselną wódkę na kartki albo w Peweksie. Takie były czasy. Butelka "Krakusa" kosztowała dolara i 10 centów. Dziś to cztery złote. Wtedy przelicznik był inny. To było dużo pieniędzy.
- Byłam właśnie świeżo po studiach pedagogicznych w Opolu - dodaje pani Regina. Więc zaczynało się nowe życie zawodowe i nasze wspólne.
Małżeństwom za ich wierność i przykład życia dla młodych podziękował przewodniczący pielgrzymkowej mszy św. biskup Paweł Stobrawa. Podkreślił, że powody do wdzięczności mają nie tylko dzieci i wnuki jubilatów, ale także Kościół i społeczeństwo. Szczególnie dziś, gdy wartość i znaczenie rodziny nie przez wszystkich są doceniane i szanowane.
Podczas spotkania srebrni jubilaci odnowili małżeńskie przyrzeczenia.
- Czy mamy swój przepis na miłość trwającą ćwierć wieku? - Tak, mamy - mówią Regina i Krzysztof Cebulowie. - Miłość jest jak ogród. Warto ją pielęgnować - być życzliwym, rozmawiać dużo, spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. No i małżeństwo spajają dzieci.
W przyszłą niedzielę, także w kościele seminaryjnym pielgrzymka złotych jubilatów małżeńskich.
Organizatorzy - Diecezjalne Duszpasterstwo Rodzin - spodziewają się co najmniej 500 par.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?