Pielgrzymka złotych jubilatów do kościoła seminaryjnego w Opolu

Redakcja
Państwo Strzała mają własny przepis na szczęśliwe życie razem. - Trzeba szukać zgody. Starać się wypracować wspólne zdanie, a niejedno także przemilczeć. Od czasu do czasu musi się też zdarzyć burza, żeby się klimat oczyścił.
Państwo Strzała mają własny przepis na szczęśliwe życie razem. - Trzeba szukać zgody. Starać się wypracować wspólne zdanie, a niejedno także przemilczeć. Od czasu do czasu musi się też zdarzyć burza, żeby się klimat oczyścił. Sławomir Mielnik
570 par, które zostały małżeństwem w 1962 roku, spotkało się w Opolu

Jubilaci, którzy przed 50 laty, zawarli małżeństwo przyjechali na pielgrzymkę do kościoła seminaryjnego z całej diecezji opolskiej, wielu z dziećmi i z wnukami. Państwo Hildegarda i Józef Strzała zostali mężem i żoną w styczniu 1962 r. Podczas uroczystości towarzyszyli im syn Dariusz z synową Sybillą. Wszyscy mieszkają w Głogówku.

- Pogodna była brzydka, ale dla nas tamten dzień był wspaniały - opowiadają złoci jubilaci. - Po kościele na obiad goście przyjechali do domu, ale potańcówka odbywała się w sali dzisiejszego domu kultury. Wszyscy szliśmy na nią pieszo. Najwspanialszy moment naszego małżeństwa? Jak się dzieci urodziły. Naprawdę trudnych momentów jakoś uniknęliśmy. Staramy się żyć w zdrowiu i na wesoło.

- Jesteście prawdziwym skarbem opolskiego Kościoła - mówił jubilatom przewodniczący pielgrzymkowej mszy św. bp Andrzej Czaja. - Dziękuję Bogu za was, za wasze świadectwo wiary i pięknego wspólnego życia.
- Starsze pokolenie było bardziej dojrzałe i przekonane, że przyjmują nierozerwalny sakrament i zawierają związek na całe życie - mówi o wczorajszych jubilatach ks. dr Jerzy Dzierżanowski, diecezjalny duszpasterz rodzin. - Urodzeni w czasie wojny, zahartowani w pokonywaniu trudów doceniali wartość życia w rodzinie i w niej szukali szczęścia. Mogą być przykładem dla młodych, którzy w mocno zeświecczonym świecie czasem traktują małżeństwo i swoją przysiegę lekko: najwyżej się rozstaniemy.

Państwo Strzała mają własny przepis na szczęśliwe życie razem. - Trzeba szukać zgody. Starać się wypracować wspólne zdanie, a niejedno także przemilczeć. Od czasu do czasu musi się też zdarzyć burza, żeby się klimat oczyścił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska