Pieniądze dla Kluczborka na kampus sportowy decyzją polityczną?

fot. Monika Kluf
- Doceniono projekt naszego kampusu, w który sporo sami zainwestowaliśmy - mówi Andrzej Olech.
- Doceniono projekt naszego kampusu, w który sporo sami zainwestowaliśmy - mówi Andrzej Olech. fot. Monika Kluf
Miasta, które w rywalizacji o unijne pieniądze przegrały, uważają że przyznanie funduszy było decyzją polityczną. Kluczbork się z tym nie zgadza.

Brzeg starał się o ponad 11 mln zł na obiekty rekreacyjno - sportowe, Grodków - o 6. Ale wnioski tych miast w konkursie zorganizowanym przez urząd marszałkowski przegrały. Dotację otrzymały inne ośrodki, które walczą o status centrum pobytowego na Euro 2012, mimo że ich wnioski zostały ocenione niżej przez ekspertów.

Samorządowcy z Brzegu uważają, że to skandal. Zapowiadają interwencje w resorcie rozwoju regionalnego, a jak będzie trzeba - nawet w Komisji Europejskiej.

Nie brakuje komentarzy, że za decyzją o przyznaniu pieniędzy stoją polityczne koneksje posła Platformy Obywatelskiej z Kluczborka Andrzeja Buły.

- Jakie koneksje? - zżyma się poseł. - Sprawa jest prosta, należałoby porównać projekty miast pod kątem oferty docelowej, czyli czemu i komu te obiekty mają służyć w przyszłości i wtedy byłoby jasne, że tu nie ma żadnej polityki - ucina Andrzej Buła.
Zdaniem samorządowców z Kluczborka, gdyby ich miasto, tak jak Brzeg, wystąpiło o 11 mln zł, też by takiej kasy nie dostało.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że pieniędzy do podziału jest mało i wystąpiliśmy o 4,5 miliona - mówi Mirosław Birecki, rzecznik urzędu miasta w Kluczborku.

Andrzej Olech, dyrektor gminnego ośrodka sportu i rekreacji podkreśla przy tym, że Kluczbork jako jedyny z czterech ubiegających się o dotację ośrodków nie zaczynał z bazą sportową od zera, bo już wcześniej zainwestował w remonty obiektów, które mają tworzyć kampus sportowo-szkoleniowy.

- Tymczasem eksperci wyżej punktowali projekty, które zakładały budowę nowych obiektów - mówi Buła. - My chcieliśmy remontować istniejące, i za to dostaliśmy niższą ocenę. Doceniono jednak dobrą lokalizację, własny wkład i spójny projekt kampusu z sąsiadującymi z nim obiektami do uprawiania prawie wszystkich dyscyplin sportowych. Ma on szanse stać się wojewódzkim centrum szkoleniowo-sportowym z prawdziwego zdarzenia.

- A, póki co, nie chcemy, by projekt kampusu, ważny nie tylko dla Kluczborka, ale dla całego regionu stał się kością niezgody - kwituje Mirosław Birecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska