Rata niezapłacona w terminie albo kłopoty ze spłatą długu? To może przytrafić się każdemu z nas. Pieniądze pożyczone od banku trzeba oddać, w dodatku z dużą nawiązką - to wiemy wszyscy.
W obecnej sytuacji problem staje się coraz bardziej realny dla zwykłego człowieka, który postanowił zaciągnąć kredyt. Już widać, że konsumenci gorzej spłacają należności.
Co na to banki? W zasadzie nic. Polskie banki nie stworzyły strategii ratunkowych dla tych klientów, którzy mogą mieć kłopoty ze spłatą kredytów. To oczywiście duży błąd.
Istnieje w polskiej bankowości takie pojęcie jak restrukturyzacja kredytu. Każdy klient banku, mający problemy ze spłatą kredytu, może starać się o zmianę jego obecnego statusu. Bank może np. przeprogramować nam raty kredytowe i zaproponować inny system spłaty.
Zawsze jest jakieś rozwiązanie, ale trzeba rozmawiać z bankiem. Tam też pracują ludzie. Banki tak naprawdę nie są zainteresowane bankructwem kredytobiorcy, ponieważ w obecnej sytuacji będą miały problem ze sprzedażą domu lub mieszkania. Czy bank się na to zgodzi? Od restrukturyzacji trudnego zadłużenia swoich klientów nie uciekną.
Wartość zaciągniętych kredytów hipotecznych według money.pl w 2008 roku wynosiła 173,3 mld. zł (z czego 66,4% to waluta obca), co w stosunku do 2007 roku stanowiło wzrost o 47,50%. Chyba czas zacząć działać. Tylko kto ma wykonać ten pierwszy ruch? Oby nie było za późno dla jednej i drugiej strony.
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
