Pieniądze to nie wszystko

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Dobrowolnie zwalniający się pracownicy otrzymują wysokie odprawy pieniężne. Strzelecki urząd pracy chce im pomóc w ich zainwestowaniu.

Restrukturyzacja zatrudnienia w firmie wynika z zahamowania wzrostu gospodarczego i spadku zapotrzebowania na cement w Polsce. Cementownia w Strzelcach jest chyba jedyną w kraju, która produkuje w przestarzałej, mokrej technologii. (jest ona o 40 proc. droższa od suchej, stosowanej w zakładzie w Górażdżach).
Dlatego pracownikom firmy złożono w lipcu br. propozycję rozwiązania umów o pracę na preferencyjnych warunkach. Zgodnie z jej założeniami otrzymają oni wysokie gratyfikacje finansowe. Kwota odprawy zależna jest od lat pracy, uprawnień pracownika do korzystania z prawa do zasiłku przedemerytalnego czy świadczeń przedemerytalnych, wysokości miesięcznego wynagrodzenia oraz terminu rozwiązania stosunku pracy. Na przykład osoby, które złożyły podanie do 31 października 2001, otrzymają rekompensaty w wysokości dwunastomiesięcznego wynagrodzenia, ale nie mniej niż 25 tys. złotych. Pierwszy termin składania podań o odejście ze spółki upłynął 31 sierpnia (dotyczy to pracowników, którzy uzyskali uprawnienia do zasiłku przedemerytalnego), a ostatni przewidziano na 31 grudnia 2001r.
Do końca października chęć odejścia z pracy zgłosiło 160 pracowników, z czego 76 osób już nie pracuje. Większość ze zwalniających się pracowało w zakładzie w Strzelcach Opolskich.

Ludzie niechętne rozmawiają o restrukturyzacji. Pani Bogumiła pracuje w dziale socjalnym. Ona jeszcze nie podjęła ostatecznej decyzji. Ma czas do końca roku.
- Odejdę z tej pracy i co dalej? - mówi.
Wielu z jej znajomych skorzystało jednak z oferty zakładu. Znaleźli się wśród nich ci, którzy przeszli na zasiłek przedemerytalny, ale i ludzie młodzi.

- Skusiły ich te pieniądze. Liczą, że i tak znajdą pracę, a będą mieli trochę grosza - uważa pan Marian. - Ja chciałbym popracować do końca. Niewiele mi zostało do emerytury.
Jak ludzie wykorzystają wysokie odprawy?
- Obawiam się, że niestety pójdzie to na konsumpcję, bo oni nie mają pomysły, jak te pieniądze zainwestować - mówi Jan Cholewa, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Cementowni "Strzelce Opolskie".
Przyznaje, że zainteresowanie programem dobrowolnym przerosło oczekiwania związkowców. Liczyli na góra 90 osób.
Z projektem pomocy tym ludziom w połowie września wystąpił strzelecki urząd pracy.
- Zwróciliśmy się do dyrekcji z prośbą o rozpatrzenie oferty. Do tej pory nie mamy odzewu - mówi Norbert Jaskóła, kierownik strzeleckiego PUP.
Zdaniem Małgorzaty Dąbrowskiej, rzecznika Górażdży, oferta była mało precyzyjna i dotyczyła propozycji stworzenia punktu dla zwalnianych pracowników. - Program odejścia w tym roku jest dobrowolny - podkreśla pani rzecznik.
Z 76 osób, które do tej pory odeszły ze spółki, tylko 5 zarejestrowało się jako bezrobotni w strzeleckim PUP. Urząd ma utrudniony dostęp do pozostałych. Kierownik Norbert Jaskóła wyjaśnia, że dla byłych pracowników cementowni przygotowano dwojakie szkolenia. Jedne, klasyczne, w konkretnych kierunkach zawodowych (spawacz, operator wózków widłowych itp.) i drugie, które przygotują do rozpoczęcia własnej działalności gospodarczej.
- Takie programy realizuje Stowarzyszenie "Promocja Przedsiębiorczości" w Opolu - wyjaśnia Jaskóła. - Wcześniej zainteresowani mogliby uzyskać wiadomości na temat prowadzenia własnej firmy w naszym punkcie konsultacyjno-doradczym. Sugerowaliśmy także, żeby Górażdże zdecydował się na poręczanie kredytów na prowadzenie firmy dla swoich byłych pracowników. Szkolenia finansowane byłyby z Funduszu Pracy.

Jeszcze w tym roku planowane jest zatrzymanie pieca w strzeleckim zakładzie.
- Strzelce nadal będą produkować cementy żużlowe na bazie klinkieru z cementowni Górażdże, również kopalnia Strzelce Opolskie będzie prowadzić eksploatację złoża i produkować kamień na potrzeby strzeleckiego zakładu wapienniczego. Do czasu zakończenia modernizacji w Górażdżach strzelecki piec będzie utrzymywany w gotowości do ponownego uruchomienia - mówi Małgorzata Dąbrowska.
Jednocześnie dyrekcja spółki prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami, którzy by mogli rozpocząć działalność produkcyjną na terenie strzeleckiego zakładu i stworzyli nowe miejsca pracy. Rzecznik firmy podkreśla, że program oszczędnościowy objął wszystkie obszary funkcjonowania spółki: plany produkcyjne, remontowe, inwestycyjne, zakupy, łączność, koszty administracyjne i pracownicze, które stanowią 20 proc. wszystkich wydatków, jakie ponosi spółka.
Tegoroczne dobrowolne odejścia to nie koniec planu restrukturyzacji zatrudnienia w firmie. Obecnie przedstawiciele pięciu związków zawodowych prowadzą rozmowy z dyrekcją na temat zwolnień w latach 2002-2004. Negocjacje dotyczą przede wszystkim takich spraw jak: wysokość i warunki odpraw dla pracowników, organizacja szkoleń, jak również zapewnienie pracownikom usług w zakresie doradztwa zawodowego (jakiego rodzaju szkolenia wybrać, jak szukać pracy, jak założyć i prowadzić własną firmę), ochrona pracowników w wieku przedemerytalnym czy też tych, którzy są jedynymi żywicielami rodziny.

Jan Cholewa przyznaje, że rozmowy są trudne. - Ustaliliśmy już zarys programu. Teraz każda organizacja dyskutuje go w swoim gremium - mówi przewodniczący NSZZP Cementowni "Strzelce Opolskie" - Ważnym punktem jest zagwarantowanie pieniędzy na szkolenia i przekwalifikowanie - dodaje.
Do czasu całkowitego wyłączenia ostatniego pieca w zakładzie w Strzelcach Opolskich powinno tam pracować około 350 osób, po jego wyłączeniu przynajmniej 150 będzie musiało opuścić firmę. Obecnie pracuje tam 410 mieszkańców miasta i okolic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska