Pierwsza zima bez Adama Małysza

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Poprzedni sezon był najlepszym w karierze Kamila Stocha. Polak wygrał konkursy w Zakopanem, Klingenthal i Planicy, a sezon zakończył na 10. miejscu. W tym chce być jeszcze wyżej.
Poprzedni sezon był najlepszym w karierze Kamila Stocha. Polak wygrał konkursy w Zakopanem, Klingenthal i Planicy, a sezon zakończył na 10. miejscu. W tym chce być jeszcze wyżej.
Dziś rusza karuzela Pucharu Świata. Bez Adama Małysza, więc nadzieja polskich kibiców związana jest z Kamilem Stochem.

Małysz swoją bogatą karierę zakończył po poprzednim sezonie, a jego bilans jest imponujący. Jest czterokrotnym medalistą olimpijskim, mistrzem świata, zdobywcą Pucharu Świata (39 wygranych konkursów) oraz zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni.

- Czy da się utrzymać popularność skoków bez Adama Małysza? Nie wiem - przyznaje Kamil Stoch. - Prawdziwy kibic naszej dyscypliny ogląda skoki bez względu na to, kto startuje. Nie dla jednej osoby, ale dla przeżycia emocji. I tu już wiele będzie zależało od wyników. Im będą lepsze, tym zainteresowanie większe.

To właśnie Stoch ma zastąpić mistrza z Wisły. 24-latek z Zakopanego, czwarty skoczek mistrzostw świata w Libercu (2009 rok), dopiero w styczniu 2011 roku po raz pierwszy stanął na podium PŚ, zwyciężając w Zakopanem. Dwukrotnie drugi był w cyklu Letniego GP, a poprzedni sezon zimowy zakończył na 10. miejscu (wygrał jeszcze w Klingenthal i Planicy).

- W tym sezonie największego marzenia na pewno nie zrealizuję, bo to nie jest sezon olimpijski - mówi Kamil Stoch. - Moim celem są wyniki lepsze niż w poprzednim sezonie, w którym wygrałem trzy konkursy i skończyłem go na dziesiątym miejscu. Teraz celuję w pierwszą szóstkę. Nie boję się tego mówić. Uważam się za skoczka ze ścisłej czołówki.

Program

Program

Piątek
16.00 oficjalny trening
18.00 kwalifikacje
Sobota
14.00 seria próbna
15.00 pierwsza seria konkursu drużynowego
Niedziela
12.15 seria próbna
13.15 pierwsza seria konkursu indywidualnego

W układzie sił niewiele powinno się zmienić, a w rywalizacji będą się liczyli Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer z Austrii, czy Szwajcar Simon Ammann.

Pozostali nasi zawodnicy takich ambitnych planów jak Stoch nie mogą mieć. Do Finlandii trener Kruczek zabrał jeszcze Piotra Żyłę, Macieja Kota, Krzysztofa Miętusa, Dawida Kubackiego, Jana Ziobro i Stefana Hulę.

- Podchodzimy do tego sezonu rozważniej niż do wcześniejszych - powiedział Kruczek. - Wiemy, co nas czeka i czego się spodziewać. Wszyscy nasi zawodnicy mają już za sobą starty na trudnych obiektach, są starsi, bardziej doświadczeni. Nabraliśmy więcej pewności siebie, więc jest i wiele optymizmu. Przygotowania przebiegły dobrze, a cele są jasne: regularne punktowanie i czterech w trzydziestce na zakończenie sezonu.

Polscy skoczkowie pierwsze skoki na śniegu zaliczyli dopiero w środę na skoczni w Rovaniemi. Trening przebiegł bez problemów, a trener Łukasz Kruczek jest zadowolony z postawy zawodników.
- Z przejściem na śnieg nie było problemów, a zawodnicy skakali podobnie jak podczas ostatniego zgrupowania w Klingenthal - uznał trener. - Stoch skacze dobrze, ale na dokładny obraz formy musimy poczekać do pierwszych startów.

W Kuusamo już tak dobrze nie było, głównie za sprawą pogody, która tradycyjnie pokrzyżowała plany. Wszyscy jednak liczą, że w dzisiejszych kwalifikacjach dopisze, a weekendowe zawody zostaną rozegrane bez przeszkód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska