We wtorek delegat GKSŻ Włodzimierz Kowalski dokonał odbioru obiektu, co umożliwiło przeprowadzenie pierwszego treningu w tym roku. Pod okiem trenera Mariana Spychały jeździli: Adam Czechowicz, Paweł Chudy, Marcin Sekula, Tomasz Schmidt i Łukasz Kasperek. Docierali silniki w motocyklach, a niektórzy pozwolili też sobie na ostrzejszą jazdę.
- Treningi będą kontynuowane od przyszłej środy - powiedział Spychała. - Wtedy w Opolu zameldują się wszyscy żużlowcy, a po zgrupowaniu, w sobotę odbędzie się mecz między zawodnikami zagranicznymi i krajowymi.
- Super, że w końcu wyjechaliśmy na tor - cieszył się Schmidt. - Nawierzchnia była dość ciężka, ale po tak długiej przerwie poszło mi całkiem nieźle. Mam wyremontowany sprzęt z tamtego sezonu, zmieniłem też, za namową Adama Czechowicza, mechanika i przygotowuję motory w Zielonej Górze. Szkoda tylko, że w lidze - po wycofaniu się Lublina - będzie tak mało meczów. Mam jednak podpisany kontrakt w Berlinie, będę starał się też startować w turniejach na Ukrainie i w Austrii. Zresztą pojadę wszędzie, gdzie mnie zaproszą.
- Sprzęt mam ubiegłoroczny, ale wszystkie części w silnikach są nowe - mówił z kolei Adam Czechowicz. - Dziś nie było źle i myślę, że tak samo silniki będą spisywać się w trakcie sezonu. Jestem dobrej myśli i liczę na to, że skuteczniej niż ostatnimi laty powalczymy o awans. Niestety będzie bardzo mało jazdy, a wiadomo przecież, że przekłada się to na bezpieczeństwo i nasze zarobki.
Także Łukasz Kasperek potwierdził, że dysponuje wyremontowanym sprzętem.
- Liczę na to, że będę w składzie zespołu - stwierdził. - Czułem ogromny głód jazdy. Dobrze, że mam kontrakt w Niemczech, bo w naszej lidze to za dużo nie pojeździmy.
Zajęciom przyglądał się prezes klubu Jerzy Drozd. Nie ukrywał jednak swego zdenerwowania. Nie chodziło o zawodników, ale o sytuację jaka wytworzyła się w lidze po wycofaniu Lublina.
- Chcieliśmy zmienić terminarz tak, żeby z każdym rywalem jeździć cztery razy - mówi Drozd. - Ten pomysł akceptuje przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański i większość klubów. Niestety, nie zgodziło się Krosno. A my przecież nie robimy tego dla zabawy, ponosimy koszty, walczymy o sponsorów i dotacje z miasta. A jak ich zdobyć, kiedy pojedziemy osiem meczów w sezonie. Ta liga jest chora, a w postępowaniu takich klubów jak Krosno po prostu brakuje logiki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?