Pierwsze koty za płoty „Rosomaków” z Opola

- Ten pierwszy mecz był dla nas niejako testem przygotowań do sezonu - nie krył Grzegorz Rutkowski, gracz formacji defensywnej Wolverines. - Mieliśmy sporo problemów w ofensywie i formacjach specjalnych. Defensywnie też musimy dopracować kilka rzeczy. Pierwsza połowa to dominacja Owls. W drugiej zaczęliśmy grać swoje i wyszliśmy na prowadzenie, ale na niewiele się to zdało.

Rzeczywiście, opolanie słabo weszli w to starcie i przez dwie pierwsze kwarty nie tylko nie zanotowali choćby jednego przyłożenia, ale i w ogóle nie zapunktowali w żaden sposób. A, że miejscowi dwa razy przekroczyli z piłką końcową linię w ich defensywie i było 12:0 dla Owls. Na szczęście przyjezdni obudzili się w trzeciej części gry i wyrównali stan zawodów. Natomiast gdy na początku kolejnej wyszli na prowadzenie wydawało się, że są na dobrej drodze do zwycięstwa. Niestety, wówczas zupełnie osiedli na laurach i pozwolili ekipie z Bielawy zdobyć 15 „oczek” z rzędu, przez co w kolejnej odsłonie zostali rozbici 6:15 i tym samym musieli przełknąć gorzką pigułkę z rąk zespołu, który w poprzednich latach zawiesił działalność.

- Nowy runningback rywali pokazał swe umiejętności i musieliśmy uznać wyższość gospodarzy - przyznawał Rutkowski. - Przed nami mocna praca na treningach i w kolejnych spotkaniach na pewno wrócimy silniejsi.

Warto odnotować, iż dla Rosomaków dwa przyłożenia zanotował Marcin Niedobitek, a jedno Konrad Rodak, który debiutował na pozycji rozgrywającego, co też miało swoje konsekwencje w trakcie spotkania.

Skład Wolverines prezentował się następująco:
Formacja ataku - Hajdasz, Furs, Pacan, Kupiński, Horodyski, Czernek, Rodak, Dąbrowa, Grębowiec, Majewski, Szurpicki
Formacja obrony - Biernacki, Grabowski, D. Młynek, Rutkowski, A. Młynek, Okoniewski, Koszmider, Wiącek, Weinzettel, Janiszewski, Rakoczy.
Formacja specjalna - Grabowski, Niedobitek, Rodak, Grębowiec, Majewski.