Pierwsze zakupy zrobione

Lud
Ponad 100 osób czekało wczoraj o godz. 7 rano przed drzwiami Castoramy na otwarcie sklepu. Pierwsi klienci przyszli na pół godziny przed zapowiadanym otwarciem i dla porządku utworzyli numerowaną kolejkę.

Rozpiętość cenowa niektórych artykułów jest spora. Np. miłośnicy przydomowego grillowania mogą tu znaleźć urządzenia od najprostszych i najtańszych za 11,95 zł i 38,70 zł poprzez grille gazowe i elektryczne, za które zapłacić trzeba np. 853 zł. Najdroższy, jaki udało nam się znaleźć, kosztuje 1254 zł.

Tylko dla porządku, ponieważ zgodnie ze swoją polityką, sieć nie przygotowuje promocji ani specjalnych prezentów dla szczęśliwców, którzy weszli do sklepu po raz pierwszy. Pewnie dlatego nie było specjalnych emocji, wyścigu wózków i przepychanek.
Wbrew zapowiedziom wczoraj kilkanaście osób wyszło jednak ze sklepu z upominkiem. W skrzynce na narzędzia znalazły m.in. długopisy i breloczki z logo Castoramy.
- Cały szkopuł w tym, że nikt tak naprawdę nie wie, co dokładnie tutaj można kupić - mówił jeszcze przed wejściem Janusz Ofierzyński z Opola, drugi w kolejce. - Na szczęście cały dzień mam wolny, więc mogę go poświęcić na zwiedzanie sklepu. Wiem, co mnie interesuje i co obejrzę najpierw - artykuły do ogrodu, a przede wszystkim sprzęt i kwiaty.

Jako pierwszy do sklepu wszedł jednak Roman Moroziński, również mieszkaniec Opola, którego z kolei interesowały panele podłogowe i wyposażenie łazienki. Trzeci klient, Jacek Przybyła, przyjechał po płyty styropianowe i armaturę do nowej łazienki w remontowanym właśnie domu.
Podobnie jak dzień wcześniej, najtłoczniej było w dziale ogrodniczym, gdzie panie zastanawiały się, jakie wybrać kwiaty i doniczki, a panowie wypytywali obsługę o szczegóły techniczne niektórych urządzeń.
- Wybraliśmy już dwa kolory, ale chyba jeszcze weźmiemy białe - Franciszek Polasiński pokazuje dwie dorodne pelargonie, które już wylądowały w wózku, po czym odchodzi w kierunku półek z kwiatami, popędzany przez towarzyszącą mu żonę.
- Sądząc po liczbie klientów, największą popularnością cieszy się dział ogrodowy i z artykułami dekoracyjnymi; na razie najlepiej sprzedają się farby i tapety - na gorąco oceniał wczoraj pierwsze godziny działania sklepu jego dyrektor Sławomir Miłosz.
Ruch w sklepie rósł wczoraj z godziny na godzinę. Parę minut po 8 z trudem już można było znaleźć wolne miejsce na parkingu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska