Pierwszy z Europy

Mistrzostwa kadetów do lat 17 w stylu wolnym rozgrywane były w Izmirze. W 9-osobowej reprezentacji chłopców było aż czterech zawodników Orła Namysłów, podopiecznych trenera Krzysztofa Pawlaka. Z grupy tej najlepiej spisał się Marcin Pawlak, startujący w kategorii wagowej do 46 kg, który wrócił z Turcji ze srebrnym medalem. - To pierwszy medal mistrzostw Europy wywalczony przez opolskiego zapaśnika - powiedział wczoraj Michał Jaworski, prezes Okręgowego Związku Zapaśniczego. - Mamy więc już w kolekcji krążki z najważniejszych imprez, bo przed kilku laty Krystian Brzozowski był mistrzem świata w tej kategorii wiekowej.

Medal M. Pawlaka zaskoczył prezesa Jaworskiego. - Po zawodach w telegazecie ukazała się wiadomość, iż Marcin zajął czwarte miejsce, a srebrny medal w tej wadze wywalczył Wojciech Sadowski z Białogardu - wyjaśnia prezes. - Potem zadzownił do mnie prezes Orła, pan Szelągiewicz, który odbierał swych zawodników z warszawskiego lotniska, i powiedział, że mamy srebrny medal.
Pawlak w pojedynku o awans do finału stoczył dramatyczny bój z reprezentantem Azerbejdżanu. - W regulaminowym czasie żaden z zawodników nie potrafił zdobyć trzech punktów - wyjaśnia Jaworski. - Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, w której jeden brakujący punkt zdobył właśnie Marcin.
W pojedynku finałowym lepszy od M. Pawlaka okazał się zapaśnik z Rosji. - Drugie miejsce to sukces naszego reprezentanta, bowiem poziom mistrzostw w tej grupie wiekowej od lat jest bardzo wysoki - analizuje prezes OZZ. - Turcy, Irańczycy i zawodnicy z byłego Związku Radzieckiego to naprawdę światowa czołówka. Drugie miejsce Marcina cieszy również dlatego, iż była to jedyna medalowa pozycja całej męskiej reprezentacji kraju. Marcin potwierdził, iż jego zwycięstwo na niedawnej Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, rozgrywanej w Opolu, nie było dziełem przypadku.

Plonem startu zawodników Orła były także dwie 9. pozycje. Wywalczyli je Radosław Marcinkiewicz oraz Łukasz Pawlak. - Obaj byli bliscy awansu do strefy medalowej, ale zapasy to taki sport, że czasami jedna przegrana walka pozbawia szans na wysoką lokatę - twierdzi Jaworski. Czwarty z namysłowskich zapaśników, Łukasz Wiechna, sklasyfikowany został na 12. miejscu, a reprezentacja Polski w punktacji końcowej zajęła 6. pozycję. - Cała czwórka zawodników Orła czyni szybkie postępy - mówi prezes. - Są bezapelacyjnie najlepsi w Polsce w tej grupie wiekowej. To zawodnicy z dużą przyszłością. Szkoda tylko, iż pracują w tak trudnych warunkach, przy małym zrozumieniu potrzeb tej dyscypliny. W tej sytuacji chylę czoło przed trenerem Pawlakiem i prezesem Orła, Kazimierzem Szelągiewiczem.