Właściciele psa przyjechali na wypoczynek do ośrodka w Pietrowicach Głubczyckich, kilka kilometrów od czeskiej granicy i miasta Krnowa.
Pies się jednak zgubił w czasie spaceru.
Zmartwieni właściciele wszystkie okoliczne wioski okleili plakatami obiecując nagrodę za pomoc. Ktoś poradził im, żeby jeszcze sprawdzili na terenie Czech.
- Nasza miejska policja przyjęła zawiadomienie, że w lesie znajduje się duży pies, który wygląda na chorego - mówi Dita Cirova, rzecznik prasowy miasta Krnowa. - Policjanci złapali psa, niestety okazało się, że nie ma czipu i innej identyfikacji, która by umożliwiła ustalenie właściciela.
Zwierzak został w Czechach zaczipowany i umieszczony w schronisku. Dwa dni później do policji w Krnowie zgłosiła się 38-letnia Polka ze zdjęciem swojego psa i pytaniem, czy nic nie wiedzą czegoś o zaginionym owczarku.
- Kobieta zobowiązała się zwrócić koszty czipowania i dostała psa z powrotem - mówi Dita Cirova.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?