Pijani kierowcy. W 2008 roku spowodowali na Opolszczyźnie 93 wypadki i zabili 8 osób

fot. Archiwum
fot. Archiwum
Ponad 6 tysięcy kierowców prowadzących po alkoholu zatrzymali w 2008 roku policjanci na opolskich drogach.

Liczby

Liczby

Rok 2008 na drogach Opolszczyzny

6079 nietrzeźwych kierowców zatrzymali policjanci

5153 z nich miało ponad 0,5 promila alkoholu

926 miało pomiędzy 0,02 a 0,5 promila, co ich czyn kwalifikuje jako wykroczenie

93 wypadki, do jakich doszło na Opolszczyźnie, spowodowali nietrzeźwi kierowcy

288 kolizji spowodowali w minionym roku pijani użytkownicy ruchu

8 osób zostało zabitych przez pijanych za kółkiem

119 zostało rannych w wypadkach spowodowanych przez nietrzeźwych

Nietrzeźwy za kółkiem to potencjalny zabójca - teoretycznie każdy o tym wie, ale praktycznie w Polsce ciągle jest duże społeczne przyzwolenie na jazdę po kielichu. Dopóki tak będzie, problem nie zniknie.

- Dlatego liczbę 6 tys. zatrzymanych nietrzeźwych kierowców trzeba pomnożyć przez 2 lub 3 i dopiero wtedy otrzymamy pełną liczbę winnych tego, że ludzie siadają za kierownice na podwójnym gazie - mówi Jacek Zamorowski, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Bo przecież ten pijany kierowca z kimś siedział przy stole, przynajmniej jedna osoba wiedziała, że pił, a chce jechać, mimo to nie powstrzymała go.

Na alarm biją też instruktorzy jazdy i egzaminatorzy.

- Niestety, bywa, że kursant na egzamin przychodzi pijany - mówi egzaminator Jan Ledwig.

Dlatego policja i instruktorzy jazdy po raz kolejny podjęli próbę dotarcia do społecznej świadomości. Ma im w tym pomóc film dokumentalny, zrealizowany przez dziennikarzy opolskiego portalu internetowego 24opole.pl na podstawie ostatnich tragicznych wydarzeń na drogach Opolszczyzny. Będzie on pokazywany m.in. uczestnikom kursów na prawo jazdy.

Autorzy filmu zrezygnowali z drastycznych zdjęć ofiar, krwi i rozbitych samochodów. Pokazują natomiast społeczny wymiar takich tragedii.

Jednym z bohaterów filmu jest Waldemar Cieślak, którego żonę kilka tygodni temu w Wierzbicy Górnej (powiat kluczborski) zabił pijany w sztok kierowca. Mężczyzna opowiada o tym, co czuje człowiek, który nie dość, że stracił żonę, to jeszcze musi patrzeć na cierpienie trójki swoich dzieci, których mama już nigdy nie wróci do domu.

- Syna to musiałem mocno trzymać, żeby z rozpaczy nie zrobił sobie krzywdy - wspomina w filmie łamiącym się głosem mężczyzna.
O tym, co czuje zabójca, opowiada natomiast Marek Kasperek ze Śląska, który w więzieniu w Strzelcach Opolskich odsiaduje wyrok 8 lat. Marek miał 1,7 promila alkoholu we krwi, kiedy wsiadł do samochodu. Zbyt ostro wszedł w zakręt, stracił panowanie nad autem i zabił 74-letnią kobietę.

- Nigdy wcześniej nie jeździłem po pijaku - opowiada młody mężczyzna. - Miałem dobre życie, dziewczynę, rozkręcałem własną firmę.

Pewnego dnia Marek pokłócił się ze swoją partnerką. Zdenerwowany zaczął więc w pracy popijać alkohol. Wtedy dziewczyna zadzwoniła, żeby do niej przyjechał...

- Podjąłem złą decyzję, która w jednej chwili nieodwracalnie zmieniła całe moje życie - opowiada dziś Kasperek. - Jej konsekwencje będę ponosił już zawsze.

Pamiętajmy, że jeśli siadamy za kierownicę, mając we krwi 0,2 promila alkoholu, popełniamy wykroczenie. Jeśli mamy 0,5 lub więcej, mimo to łapiemy za kółko, jesteśmy przestępcami.

Jeżeli w tym stanie spowodujemy wypadek drogowy, grozi nam 3 lata pozbawienia wolności. Ale jeśli ktoś przez nas zginie, możemy w więzieniu spędzić nawet 12 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska