Pijany 37-latek z Kowalowic próbował wysadzić się w powietrze

Policja Namysłów
Policja Namysłów
Podpalił butlę z gazem, którą miał a aucie. Wcześniej od desperackiego kroku próbowała go odwieść żona. Wybuch odrzucił ją na kilka metrów od samochodu a kierowca doznał tylko poparzeń.

Jutro 37-letnim Krzysztofem G. zajmie się sąd rejonowy w Kluczborku. Namysłowska prokuratura na wniosek policji chce by został on tymczasowo aresztowany. Jego żona i wujek ledwo uszli przed nim z życiem.

- Po tym jak doszło do nieudanej próby wysadzenia auta, Krzysztof G. pojechał do domu. Groził wysadzeniem budynku. Udało nam się go jednak wywabić z mieszkania - relacjonuje st. sierżant Andrzej Ostrycharczyk z namysłowskiej komendy powiatowej policji. - Teraz jest w naszej izbie zatrzymań. Stawiamy mu szereg zarzutów. Wśród nich są m.in. groźby oraz sprowadzeniem zagrożenia dla życia ludzkiego. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. We krwi miał 1,5 promila alkoholu.

Kowalowice żyją dramatem rodziny G. Mówią o problemach małżeńskich Krzysztofa z żoną. Małżeństwo ma 3 dzieci w wieku od 9 do 13 lat.

Szerzej o tej sprawie czytaj jutrzejszym, papierowym wydaniu nto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska