Pijany maluch ma gorszy start

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Z badań wynika, że Polki w ciąży nie rezygnują z papierosów, alkoholu i innych używek.

- Nie dalej jak dwa dni temu na korytarzu szpitala zaczepiłem kobietę, która jest w ciąży i paliła papierosa. Kiedy zapytałem, dlaczego to robi, skwitowała, że w pierwszej ciąży też paliła i nic się nie stało - opowiada dr Wojciech Guzikowski, konsultant wojewódzki ds. ginekologii i położnictwa. - Kobiety nawet nie zdają sobie sprawy, jaką krzywdę robią swoim nienarodzonym dzieciom.

Z badań Głównego Inspektoratu Sanitarnego wynika, że co dziesiąta ciężarna w Polsce pije alkohol, 7 proc. pali papierosy, a niemal co czwarta narażona jest na bierne palenie. Zdaniem doktora Guzikowskiego oficjalne dane to tylko wierzchołek góry lodowej. - Z moich obserwacji wynika, że z palenia nie rezygnuje nawet 15-20 proc. przyszłych mam. Część kobiet nie przyznaje się do tego, że truje swoje dzieci, dlatego wyniki badań mogą być zaniżone.

Ciężarne palaczki często bawią się z lekarzami w chowanego i nadal palą, ale tak, żeby nie dać się złapać. Do części przemawiają dopiero obrazy, jak np. ten z USG, gdzie dziecku palaczki przyspiesza oddech, a maluch wyraźnie broni się przed nikotyną.

- Jeden z moich kolegów po fachu pytał kobiety w ciąży, które przyłapał na paleniu, czy poczęstowałyby swoje 1,5-roczne dziecko papierosem. Wszystkie oburzały się, że to głupie pytanie, a jednocześnie truły maleństwa, które miały zaledwie kilka centymetrów - mówi dr Wojciech Guzikowski. - Niektórym taka lekcja przemawiała do wyobraźni.
Do wyobraźni mogą przemówić też dane. Nikotyna powoduje, że dzieci palaczek częściej niż te, których matki w trakcie ciąży nie paliły, rodzą się z niską masą urodzeniową.

Ryzyko umieralności okołoporodowej związanej z niedotlenieniem wzrasta w ich przypadku 5-7 razy. Nawet jeśli maluch przeżyje, zwiększa się ryzyko, że będzie się gorzej rozwijał, miał mniejszą odporność, większą skłonność do alergii, a w przyszłości kłopoty w nauce. Zagrożenie dla dziecka powoduje nie tylko aktywne palenie, ale również bierne wdychanie dymu przez matkę.

Choć świadomość wzrasta, ciągle zdarzają się ciężarne, które nie stronią od papierosa, ale i od kieliszka.

- Alkohol to cichy zabójca - ostrzega Ewa Janiuk, położna z blisko 30-letnim doświadczeniem. - Niszczy komórki nerwowe i sieje spustoszenie w mózgu, dlatego dziecko matki, która piła w trakcie ciąży, może gorzej czuć smak, przez co będzie niejadkiem, słabo przybierać na wadze, a w przyszłości mieć problemy w nauce.

Nienarodzone dzieci bronią się przed toksynami, dlatego częściej niż w przypadku matek niepijących rodzą się przedwcześnie. - Ciężarne przekonują czasami, że wypijają tylko jeden kieliszek, tak dla zdrowia. One nie zdają sobie sprawy, co fundują swoim maleństwom. Mamy wypijają tylko lampkę, ale dziecko ma nieporównywalnie bardziej wrażliwy organizm, dlatego czuje się tak, jakby wypiło całą butelkę - mówi Ewa Janiuk.

Kilka dni temu niechlubna rekordzistka z Tomaszowa Mazowieckiego urodziła dziecko, mając we krwi prawie 5 promili alkoholu. Maluch miał tylko o pół promila mniej. Kobiecie postawiono zarzut narażenia życia dziecka, za co grozi jej do 5 lat więzienia. Konsekwencji, jakie w przyszłości poniesie pijany noworodek, na razie nikt nie jest w stanie przewidzieć.

Aby zwiększać świadomość matek, Państwowa Inspekcja Sanitarna przygotowała program przeciwdziałania uzależnieniu od alkoholu, tytoniu i innych środków psychoaktywnych (z danych wynika, że 2,2 proc. ciężarnych zażywa środki uspokajające lub nasenne). W planach są m.in. zajęcia edukacyjne w szkołach ponadgimnazjalnych i zakładach pracy. Działania te współfinansowane będą w ramach Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska