Piknik Krwiodawców w Kluczborku [zdjęcia]

W Kluczborku zaparkował dzisiaj autobus z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu.

- Organizujemy co roku taki piknik i zachęcamy ludzi do oddawania krwi - mówi Robert Dziuba z klubu HDK PCK w Kluczborku.

- Kto raz zdecyduje się na oddanie krwi, ten z reguły łapie bakcyla i zostaje regularnym krwiodawcą - dodaje Iwona Rajca-Biernacka, dyrektor RCKiK w Opolu.

Po kluczborskim Rynku chodziły wolontariuszki z Zespołu Szkół Ogólnokształcących przebrane za czerwone krwinki i zachęcały do włączenia się do akcji.

- Nie wiedziałem nawet, że dzisiaj w Kluczborku jest zbiórka krwi, ale zobaczyłem autobus, więc zgłosiłem się - mówi Damian Gabryel ze Smard Górnych. - Krwiodawcą jestem już od kilku lat.

Do czerwonego autobusu zgłosiło się 35 chętnych osób. Lekarz po badaniu dopuścił 23 osoby, które oddały łącznie 10,35 litrów krwi.
- Oddaję dzisiaj krew po raz pierwszy, namówiła mnie moja mama, która przyszła ze mną, ale okazało się, że ona niestety nie może oddać krwi - mówi Patrycja Nowak. - Może kiedyś ja będę potrzebowała pomocy, na razie chcę pomóc innym.

Łukasz Grzyb z Byczyny oddaje krew regularnie od 3 lat. Jest strażakiem, a druhowie z OSP Byczyna założyli nawet klub krwiodawców i dzisiaj przyjechali do Kluczborka całą grupą.

- Zachęcam wszystkich do honorowego oddawania krwi, bo to bardzo ważne, ratujemy w ten sposób życie - mówi Iwona Rajca-Biernacka. - Mamy niedobory krwi z grup A+, A- i 0-.

Krwiodawcy z Opolszczyzny rocznei oddają 15.000 litrów krwi. Najwięcej aktywnych krwiodawców to osoby do 40. roku życia. Do akcji zgłasza się coraz więcej kobiet. Wśród początkujących krwiodawców odsetek dziewczyn wynosi 35 procent.

Żeby zostać honorowym krwiodawcą, trzeba mieć skończone 18 lat i być zdrowym.

Uwaga: krwi oddawać nie mogą osoby ze świeżo zrobionym tatuażem. Musi minąć minimum 6 miesięcy.