Piknik na rzecz rodzin zastępczych w Opolu. Atrakcji nie brakowało, więc w takim dniu troski poszły w kąt

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Piknik na rzecz rodziny i rodzicielstwa zastępczego odbył się dziś (26.06) w Karczmie Zagłoba w Opolu-Grudzicach. Zorganizował go Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Opolu. Uśmiechy nie schodziły z twarzy małych i dużych.
Piknik na rzecz rodziny i rodzicielstwa zastępczego odbył się dziś (26.06) w Karczmie Zagłoba w Opolu-Grudzicach. Zorganizował go Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Opolu. Uśmiechy nie schodziły z twarzy małych i dużych. Mirela Mazurkiewicz
Na co dzień mierzą się z problemami, przez które przepłakali niejedną noc. Dziś (26.06) – przy okazji letniego pikniku - nie chcą o nich pamiętać. Siły do walki dodają im dzieci, dla których są całym światem.

Dorota i Bronisław (imiona zmienione) są małżeństwem. On dobiega sześćdziesiątki. Ona sześćdziesiątkę skończyła. Trzy lata temu zostali rodziną zastępczą dla swoich wnuków. Chłopiec miał wówczas 4 latka, dziewczynka – 2 miesiące.

– Córka i zięć nie poradzili sobie z nałogami. Zostali rodzicami, ale nie udźwignęli tej roli. Dlatego w jednej chwili z dziadków staliśmy się rodzicami – mówi pani Dorota. – Wnuczek wiele rzeczy już rozumie. Pyta czasami, dlaczego nie może mieszkać z mamą i tatą, których przecież kocha. Tłumaczymy mu wtedy, że rodzice też bardzo kochają jego i jego siostrzyczkę i wierzymy, że przyjdzie kiedyś taki dzień, gdy oni wyjdą na prostą…

Pani Dorota jest na emeryturze. Jej mąż wciąż jeszcze pracuje. Oboje przyznają, że łatwiej byłoby mierzyć się z rodzicielskimi wyzwaniami, gdyby mieli o 30 lat mniej.

– Są takie momenty, gdy myślę, że nie damy już rady, ale wtedy patrzę na moje wnuki i zmęczenie mija. Ta radość i energia, którą wnoszą do naszego domu sprawia, że troski schodzą na dalszy plan. Podświadomie dajemy tym szkrabom dwa razy więcej miłości. Kocham ich przecież jako babcia, ale też próbuję zrekompensować miłość rodziców, których nie mają na co dzień obok siebie – mówi.

Piknik na rzecz rodziny i rodzicielstwa zastępczego odbył się dziś (26.06) w Karczmie Zagłoba w Opolu-Grudzicach. Zorganizował go Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Opolu.

- Impreza odbywa się corocznie. Jedynie w ubiegłym roku, ze względu na pandemię, musieliśmy z niej zrezygnować – mówi Agnieszka Gabruk, wicedyrektor ROPS w Opolu. – Dziś bawi się z nami ponad 400 osób i ta frekwencja pokazuje, że zarówno dzieci, jak i dorośli bardzo czekali na ten moment. Zwłaszcza, że atrakcji nigdy nie brakuje.

W województwie opolskim w pieczy zastępczej przebywa około 2 tys. dzieci, z czego około 500 w domach dziecka. – Najwięcej, bo około 800 dzieci jest w spokrewnionej rodzinie zastępczej – wylicza Agnieszka Gabruk.

W regionie działa ponad 40 zawodowych rodzin zastępczych. – Od ubiegłego roku, poza sytuacjami szczególnymi, w domach dziecka nie mogą przebywać dzieci młodsze niż dziesięcioletnie. Co do zasady powinny one trafić do rodzin zastępczych, dlatego ciągle tych rodzin jest za mało w stosunku do potrzeb – mówi wicedyrektor ROPS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska