- Są one utrzymywane z budżetów gmin, a w dobie kryzysu najłatwiej zaoszczędzić na sporcie - uważa Marek Procyszyn, prezes OZPN-u.
- Zadaniem gminy jest wspieranie, a nie utrzymywanie w stu procentach klubów sportowych - mówi Waldemar Czaja, wójt Zębowic.
Inny problem, to coraz mniej zawodników. Znikają bowiem kluby młodzieżowe, a młodzi ludzie jadą za chlebem za granicę.
- Wprowadzamy system rozgrywek dla drużyn siedmioosobowych z wykorzystaniem orlików - tłumaczy Procyszyn. - To zmniejszy koszty i ułatwi skompletowanie drużyny.
Więcej we wtorkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?