Wtorkowy mecz był pierwszym z dwóch jakie obie ekipy mają do rozegrania. Już w czwartek rewanż odbędzie się tuż za naszą granicą w Opawie.
Pierwsze w historii spotkanie reprezentacji narodowej w Kędzierzynie-Koźlu wzbudziło duże zainteresowanie widzów. Zobaczyli oni tyko jedną bramkę. Jej autorem był w 26. min Dariusz Formella, który ładnym strzałem lewą nogą pokonał bramkarza rywali. Tych goli powinno być więcej, bo nasi reprezentanci stworzyli sobie jeszcze kilka dogodnych okazji.
W 15. min w sytuacji sam na sam z czeskim golkiperem Martinem Krasnym znalazł się kapitan polskiej drużyny Sebastian Rudol. Pomocnik szczecińskiej Pogoni trafił jednak w bramkarza. W 39. min wymarzoną okazję miał jeszcze Paweł Dawidowicz, ale z bliska trafił w słupek.
W pierwszej połowie dominacja Polaków była dość duża. Zagrożenia pod naszą bramkę praktycznie nie było. W drugiej odsłonie Czesi zagrali już nieco odważniej, ale ani razu nasz bramkarz Oskar Pogorzelec nie musiał się specjalnie wysilać. Z drugiej strony boiska były przynajmniej trzy dogodne okazje do zdobycia gola. W 62. min obrońca opolskiej Odry Lukas Klemenz, który pojawił się na boisku po przerwie, doszedł do główki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale spudłował. Najbliżej zdobycia drugiego gola był jednak Kacper Łazaj w 78. min, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości.
- Nie był to może z naszej strony najlepszy występ - oceniał Formella. - Gra była rwana, dużo fauli z obu stron. Udało się jednak jedną sytuację wykorzystać i cieszymy się z wygranej.
Bardzo zadowolony był natomiast pochodzący z Głogówka Klemenz, dla którego był to pierwszy mecz w drużynie narodowej po ponad rocznej przerwie spowodowanej kłopotami z sercem.
- Cieszę się, że znów jestem w kadrze, w której w przeszłości rozegrałem kilkanaście spotkań - zaznaczał Klemenz. - Teraz ta drużyna się nieco zmieniła, bo kilku chłopaków odeszło do zespołu starszego rocznika. Czuję się w niej jednak bardzo dobrze i liczę, że jeszcze będę dostawał szanse gry w niej.
Protokół
Polska - Czechy 1-0 (1-0)
1-0 Formella - 26.
Polska: Pogorzelec - Stepiński, Dziemidowicz (82. Kun), Żemło (46. Klemenz), Dawidowicz - Kort (72. Jaroch), Rudol, Mroczkowski (46. Pietkiewicz), Formella - Żwir (46. Łazaj), Kowalczyk (84. Kugiel). Trener Marcin Sasal.
Czechy: Krasny - Kratochvil, Sevcik, Matej (82. Richter), Funda (58. Michna) - Prosek, Puda (58. Matousek), Kadlec (64. Kurusta), Janecka (58. Holzer) - Hulka, Modac. Trener Josef Csaplar.
Sędziował Jarosław Przybył (Polska). Żółte kartki: Łazaj - Kratochvil. Widzów 1000.