Piłka ręczna. Do finału zbliżają się rozgrywki w I i II lidze

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Rozgrywający ASPR Zawadzkie Daniel Skowroński (z piłką) i jego koledzy z zespołu nie mogą przegrać w sobotę z ŚKPR Świdnica. Jeżeli tak się stanie unikną baraży o utrzymanie i zostaną w I lidze.
Rozgrywający ASPR Zawadzkie Daniel Skowroński (z piłką) i jego koledzy z zespołu nie mogą przegrać w sobotę z ŚKPR Świdnica. Jeżeli tak się stanie unikną baraży o utrzymanie i zostaną w I lidze. Sławomir Jakubowski
ASPR Zawadzkie w sobotę może zapewnić sobie utrzymanie, a Otmęt Krapkowice zwiększyć na to szanse. Z kolei TOR Dobrzeń Wielki i Gwardia Opole mogą zbliżyć się do awansu.

W I lidze mężczyzn i kobiet do zakończenia sezonu pozostały zaledwie dwie kolejki, ale los naszych ekip już teraz na pewno się nie wyjaśni w komplecie. O ile zespół z Zawadzkiego choćby remisując z ŚKPR Świdnica zapewni sobie utrzymanie, o tyle opolanie z Gwardii i krapkowiczanki z Otmętu będą musiały wygrać jeszcze w ostatniej rundzie spotkań.

Kluczowy mecz w walce o awans grają z kolei II-ligowe piłkarki TOR-u. Jeżeli pokonają na wyjeździe drugą w tabeli Sośnicę Gliwice, to przed meczem kończącym rozgrywki z średniakiem ligowym - Dwójką Nowy Sącz, będą miały na pewno punkt więcej od jedynego kontrkandydata do I ligi (gliwiczanki mają punkt straty, ale do rozegrania zaległy mecz ze Zgodą Ruda Śląska).

Awans dać może nawet remis, gdyż w pierwszym meczu ekipa z Dobrzenia Wielkiego pokonała Sośnicę 30-29.

Wszystkie nasze zespoły nie stoją na straconej pozycji, a nawet uznać należy, że są mimo wszystko faworytami swoich potyczek. Z całej czwórki w sobotę osiągnięcie celu świętować może jednak tylko ASPR. Aktualnie zajmuje ona 8. miejsce i wiadomo od tygodnia, że bezpośredni spadek jej nie grozi.

W najgorszym razie mogą to być baraże o utrzymanie, ale wystarczy, że nie przegra w weekend z ŚKPR Świdnica i wówczas zespół ten, zajmujący miejsce barażowe, nie wyprzedzi ASPR.

- To kluczowe spotkanie, bo choć mamy jeszcze pojedynek z Białą Podlaską, to jest to gorący teren i nie chcemy czekać do końca - mówi Ryszard Maśniak, prezes ASPR. - Koncentrujemy się na meczu ze Świdnicą, nie myślimy o tym co było i będzie. Jako zarząd zrobiliśmy wszystko, aby uporządkować sytuację finansową klubu i wzmocnić skład. Zawodnicy solidnie trenują, walczą w każdym meczu i są blisko celu. Dlatego apeluję do kibiców o pomoc drużynie głośnym dopingiem. Gramy nie tylko o ligę, ale także o przyszłość szczypiorniaka w Zawadzkiem, który jest ważny dla lokalnego środowiska.

Choćby na remis nie mogą sobie pozwolić z kolei gwardziści, którzy po zeszłotygodniowym zwycięstwie z liderem Czuwajem Przemyśl odzyskali szansę na grę w barażach o ekstraklasę. Do spełnienia mają jednak aż dwa warunki. Po pierwsze w dwóch ostatnich kolejkach nie mogą stracić choćby punktu, a co więcej potrzebują choć jednej porażki Czuwaja, bądź dwóch Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.

W obecnej sytuacji wydaje się, że realniejszy jest pierwszy wariant, gdyż w ostatniej kolejce Czuwaj jedzie do Piotrkowa. Zespół z Przemyśla ostatnio prezentuje się słabo, a jego zawodnicy wyglądają jakby nie chcieli awansować, więc jeżeli nic się nie zmieni, to przegrają i otworzą drzwi do ekstraklasy opolanom.

- Osiemdziesiąt procent tego co musi się wydarzyć leży w naszych rękach - uważa Andrzej Matyszok, skrzydłowy Gwardii. - Musimy wygrać dwa spotkania, a nie gramy z przypadkowymi zespołami. Najbliższy rywal Viret Zawiercie, zwłaszcza u siebie jest groźny, nie raz pokazał, że potrafi grać w ręczną, o czym przekonał się między innymi Czuwaj. Potem czeka nas spotkanie z nieobliczalną ekipą z Końskich. Po ostatnim meczu jesteśmy podbudowani i wierzymy w powodzenie. Musimy zagrać tak jak z Przemyślem z determinacją, ambicją i zespołowo.

- Fakt iż gramy z dobrymi zespołami działa na naszą korzyść - ocenia trener Marek Jagielski. - Z takimi gra nam się lepiej, koncentracja jest na wyższym poziomie. Mam nadzieję, że mój zespół zdaje sobie sprawę, że jest niedaleko celu, ale limit błędów już wyczerpał i kolejna pomyłka nie ma prawa się zdarzyć.

W pierwszym meczu z Viretem lekko nie było, ale opolanie wygrali 23-21. Ten wynik daje nadzieję, podobnie jak rezultat spotkania Otmętu w Lublinie, gdzie wygrał 18-17. Jeżeli powtórzy to u siebie, albo za dwa tygodnie nie przegra z SPR-em Pruszków, to prawdopodobnie zostanie w I lidze. Spaść miały co prawda dwa zespoły i w tym gronie krapkowiczanki będą, ale przed sezon wycofał się jeden i na dziś nie wiadomo jak będzie wyglądała kwestia spadku i kształtu ligi w kolejnym sezonie.

Otmęt Krapkowice - AZS Lublin. Sobota, godz. 17.00. Hala ul. Kilińskiego. Bilety: 5 zł.
ASPR Zawadzkie - ŚKPR Świdnica. Sobota, godz. 18.00. Hala ul. Opolska. Bilety: 8 i 5 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska