Opolanie mieli w tym meczu jedną szansę na prowadzenie. Zaczęło się bowiem od obrony rzutu Cupica przez Donosewicza, ale w ataku Płócienniczak nie wykorzystał okazji. Za chwilę było 0-2, ale Donosewicz dwa razy powstrzymał Cupica z rzutu karnego, a następnie rzut Lijewskiego. To na wiele się nie zdało, bo kielczanie doskonale bronili i już samo wyjście na pozycję było dla gospodarzy dużą sztuką, nie mówiąc o rzucie. A jak już się udało to zablokowany został Kłoda, a Knop trafił w poprzeczkę.
Więcej było niestety start i błędów, więc Vive systematycznie budowało swoją przewagę. Nie do zatrzymania byli skrzydłowi (po akcjach Strekla 1-5 i 3-8), a z rzutów karnych Aguinagalde (4-12). Donosewicz obronił co prawda próby Olafssona, ale i tak Gwardia przegrywała 6-15, bo nie oddała rzutu w pięciu kolejnych akcjach, a spudłował Paweł Adamczak.
Po przerwie na parkiecie zameldował się drugi - wcale nie gorszy od wyjściowego - skład Vive, gra się wyrównała, ale widać było, że kielczanie już skupiają się na tym, aby uniknąć kontuzji i nieco rozluźnili szyki. To pozwoliło opolanom na kilka udanych akcji w obronie i kontr, pobronił też Romatowski, z dystansu trafiał Piotr Adamczak, a z karnych Lasoń. Ostatecznie Gwardia przegrała 20-35.
Gwardia Opole - Vive Targi Kielce 20-35 (7-19)
Gwardia: Donosewicz, Malcher - Swat 1, Paweł Adamczak, Knop 3, Szolc, Kłoda, Drej 1, Serpina 1, Vukcevic, Piotr Adamczak 4, Garbacz, Prokop 3, Płócienniczak 1, Lasoń 6, Śmieszek.
Vive: Szmal, Losert - Grabarczyk, Jurecki 2, Tkaczyk 2, Olafsson 2, Chrapkowski 4, Aguinagalde 5, Bielecki 1, Jachlewski 4, Strekl 6, Lijewski 1, Buntic 1, Musa 3, Zorman 1, Cupic 3.
Sędziowali: Krzysztof Bąk i Kamil Ciesielski (Zielona Góra). Kary: Gwardia - 8 min; Vive - 8 min. Widzów 1200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
