Piłka ręczna. Gwardia podejmuje Pogoń

Marcin Sabat
Marcin Sabat
W akcji Ivan Milas, rozgrywający Gwardii.
W akcji Ivan Milas, rozgrywający Gwardii. Oliwer Kubus
Dziś Gwardia podejmuje piątą w tabeli, ale mającą ledwie dwa punkty więcej Pogoń Szczecin. Na swoim terenie nasz ekstraklasowy zespół nie sprostał dotychczas tylko mistrzowi Polski.

Po niedzielnej porażce z Chrobrym w Głogowie, gdzie po raz kolejny w tym sezonie nie udało się zdobyć punktów na wyjeździe, gwardziści spadli na 9. miejsce w tabeli i znaleźli się w strefie oznaczającej grę o utrzymanie. Ale sytuacja tylko z pozoru wygląda groźnie, gdyż w sobotę nasi szczypiorniści zmierzą się z piątą w stawce Pogonią Szczecin, która ma ledwie dwa punkty więcej.

Wygrana w tym meczu i analiza zestawu par najbliższej kolejki wskazują, że ewentualne zwycięstwo pozwoli podopiecznym trenera Rafała Kup­tela awansować na szóstą, a być może nawet piątą pozycję (zależy to tylko od wyniku meczu Chrobry Głogów - Górnik Zabrze).

- Sytuacja w tabeli jest taka, że jedno zwycięstwo, czy jedna porażka całkowicie zmieniają jej układ - analizuje rozgrywający Gwardii Antoni Łangow­ski. - Tak stało się z nami po meczu z Chrobrym, kiedy z szóstego miejsca wylądowaliśmy na dziewiątym. Różnice między zespołami z miejsc od piątego do dziesiątego są minimalne i z każdym z tych rywali można powalczyć, a nawet wygrać i to jest nasz cel.

Rzeczywiście wyniki między ekipami bezpośrednio zainteresowanymi uniknięciem lokaty w ostatniej czwórce, wydają się sprawą otwartą, a tylko Vive Kielce, Wisła Płock i Azoty Puławy są poza zasięgiem. Z kolei Śląsk Wrocław i Stal Mielec powoli odpadają z grupy walczącej o byt, a każda porażka tylko pogorszy ich sytuację. Bo jeżeli strata pięciu „oczek” jeszcze wzrośnie ciężko będzie im o awans do czołowej „ósemki”. To ważne także dla opolan, gdyż odpadają im dwa zespoły i trzeba będzie jeszcze wyprzedzić tylko dwa inne.

- Nie ma kalkulowania, bo za dużo drużyn jest zaangażowanych w walkę o ósemkę - dodaje Łangowski. - W każdym meczu musimy dawać z siebie wszystko, walczyć w obronie, być skoncentrowanym i skutecznym w ataku. - W Głogowie tego zabrakło, ale wierzymy, że teraz przy wsparciu kibiców wypadniemy znacznie lepiej i pokusimy się o wygraną z Pogonią, choć z pewnością czeka nas bardzo trudny mecz. Jeżeli pokażemy ambicję i charakter, to możemy tego dokonać. Opole jest jak niezdobyta twierdza, bo trudno tu liczyć mecz z Vive, które jest na innym poziomie. Tylko zespół z Kielc spośród sześciu, którte u nas grały, zdobył w naszej hali komplet punktów i atut gry u siebie musimy wykorzystywać, starając się jednocześnie z całych sił o przełamanie na obcej hali, bo wywalczone w którejś z nich punkty mogą być decydujące.

W Szcze­c­inie w pierwszej rundzie Gwardia uległa 22-27. Wówczas o wyniku przesądził słabszy pod względem skuteczności początek drugiej połowy, kiedy strata do rywala z trzech wzrosła do siedmiu bramek. Zresztą podobnie było ostatnio w Głogowie i przede wszystkim opolanie nie mogą sobie w sobotę pozwolić na taki przestój.
Mecz z ekipą ze Szczecina w hali przy ul. Kowalskiej tradycyjnie zacznie się o godz. 18.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska