Piłka ręczna: MKS Kalisz - ASPR Zawadzkie 32-29

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Michał Piech z ASPR-u Zawadzkie.
Michał Piech z ASPR-u Zawadzkie. Sławomir Jakubowski
Nasz I-ligowy zespół wrócił z Kalisza bez punktów.

Po kwadransie i trafieniu Płonki ekipa z Zawadzkiego prowadziła 7-6, ale w kolejnych minutach już tak dobrze nie było. Gdyby miejscowi nie lubowali się w trafianiu w słupki i poprzeczkę ich prowadzenie byłoby znacznie efektowniejsze. Poza tym nasi popełnili kilka błędów i przegrywali nawet pięcioma bramkami.

Po przerwie MKS po dwóch kontrach i wygrywał 18-13, ale podopieczni trenera Janusza Bykowskiego tak jak w poprzednich meczach nie zamierzali odpuścić i podjęli walkę. Wystarczyło pięć minut, aby dystans stopniał do dwóch trafień, a co więcej dobrze spisał się w bramce Janik. Nasi zmarnowali jednak kontrę, co skrzętnie wykorzystał rywal. Znów prowadził wyraźnie (23-18), goście jeszcze raz doszli na dwie bramki (25-23), ale na więcej stać ich nie było.

MKS Kalisz - ASPR Zawadzkie 32-29 (16-13)MKS: Potocki, Krekora, Adamczak - Nowakowski 6, Kuśmierczyk 5, Sieg 5, Stefański 4, Krupa 3, Kobusiński 3, Klara 3, Staniek 2, Krygowski 1.Trener Bruno Budrewicz.
ASPR: Białecki, Janik - Piech 7, Giebel 5, Skowroński 4, Gradowski 4, Włoka 3, Płonka 2, Kalisz 2, Piecuch 2, Kaczka, Albingier, Hertel. Trener Janusz Bykowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska