Piłka ręczna. Mocno osłabiony mistrz Polski i tak pokonał Gwardię Opole

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Gwardia Opole - Vive Tauron Kielce 21-28.
Gwardia Opole - Vive Tauron Kielce 21-28. Mariusz Matkowski
Pięciu podstawowych graczy i młodzież wystarczyła, aby Vive Tauron Kielce wygrało w Opolu 28-21 w rewanżowym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski. Pierwszy mecz Vive wygrało 41-17.

Ponieważ pierwszy mecz kielczanie wygrali różnicą 24 bramek, a reprezentanci swoich krajów w weekend walczyli w turniejach kwalifikacyjnych do igrzysk w Rio de Janeiro trener Vive Tauron Tałant Dujszebajew przywiózł do Opola ledwie10 zawodników, a lista nieobecnych była imponująca: Szmal, Lijewski, Jurecki, Aguinagalde, Jachlewski, Buntic, Cupic, Bielecki, Zorman.

Wydawało się więc, że opolanie stają przed szansą na powalczenie o korzystny wynik, a może i wygraną z było nie było mistrzem Polski. Początek był niezły, bo na 1-1 trafił Wojciech Knop, a karnego obronił Adam Malcher. Potem gospodarze popełniali proste błędy, tracili piłkę w ataku i choć Malcher zatrzymał jeszcze Pawła Paczkowskiego i Bartłomieja Bisa, to Tobias Reichmann z karnego dał Vive prowadzenie 6-3 w 12. min.

Po siedmiu minutach bez bramki trafił Antoni Łangowski, z pierwszej kontry miejscowych nie pomylił się Rok Simic i chwilę później było 8-10. Ale na więcej niż grę bramka za bramkę Gwardii stać nie było, choć trzy interwencje zanotował Emir Taletovic. To właśnie on dał po przerwie sygnał do odrabiania start. Odbił cztery piłki, dwa razy szybki atak skończył Knop i w 36. min było 16-16, a dwa razy spisał się ponadto Marin Sego.

Kluczowy moment miał miejsce od 39. min kiedy Gwardia objęła prowadzenie 17-16. Potem szczypiorniści z Opola popełniali jednak katastrofalne błędy, w łatwy sposób tracili piłkę, rzucali ze złych pozycji, a na dodatek skutecznie interweniował Sego. Co więcej gospodarze nie walczyli tak mocno jak w wielu wcześniejszych meczach, z czasem widać było co raz większe zniechęcenie. Swoje robił za to Mateusz Kus, a potem Branko Vujovic.

Kielczanie potrzebowali zaledwie pięciu minut, aby ponownie odskoczyć na cztery bramki i jeszcze powiększyć dystans. Ostatecznie wygrali 28-21 i zagrają w turnieju finałowym w Warszawie.

Gwardia Opole - Vive Kielce 21-28 (12-15)
Gwardia: Malcher, Taletovic - Knop 4, Swat, Łangowski 4, Trojanowski, Zeljic 1, Rumniak, Tarcijonas 2, Mokrzki 3, Jankowski 2, Simic 5. Trener Rafał Kuptel.

Vive: Sego, Markowski - Vujovic 4, Bis 5, Fąfara 2, Reichmann 5, Chrapkowski 4, Kus 5, Paczkowski 2, Bernacki 1. Trener Tałant Dujszebajew.

Sędziowali: Łukasz Kubis i Filip Fahner (obaj Głogów).
Kary: Gwardia - 8 min, Vive - 6 min.
Widzów 800.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska