Piłka ręczna. Muszą zagrać tak, jak ze Stalą, a będzie dobrze

- Rozmawiałem z kolegą z reprezentacji (w Zagłębiu grał do niedawna Faruk Halilbegovic, który rozwiązał kontrakt z klubem - od red), który przyznał, że mają problemy i musimy się postarać to wykorzystać - mówi rozgrywający Gwardii Ivan Milas. - Z drugiej strony powinniśmy się skupić na tym, aby utrzymać poziom gry z meczu ze Stalą Mielec. To był nasz dobry występ i jego powtórzenie powinno dać wygraną. Musimy raz jeszcze dać z siebie wszystko, bo potem będzie przerwa na reprezentację, trochę odpoczynku i spokojnej pracy przed kolejnymi wyzwaniami.

Gwardziści na mecz z Zagłębiem jadą w doskonałych nastrojach, bo pokonali w sobotę Stal Mielec, a przede wszystkim uczynili to w bardzo dobrym stylu. W efekcie mają już na koncie siedem punktów i ich sytuacja w tabeli jest coraz lepsza. Nastroje poprawili sobie jednak także lubinianie, którzy mimo wszystko nieoczekiwanie pokonali Górnika Zabrze. Oba mecze toczyły się o podwójną stawkę, a dziś gwardziści mogą znaleźć się w jeszcze lepszej sytuacji, bo wygrywając odskoczą Zagłębiu na pięć punktów.

- Po jednym dniu wolnego od poniedziałku przygotowujemy się do meczu w Lubinie bardzo solidnie – mówi Mindaugas Tarcijonas. - Mamy sporo materiałów o rywalu, analizowaliśmy jego grę i swój ostatni występ. Poza tym graliśmy z Zagłębiem sparing, więc w miarę wiemy czego się spodziewać. Oczywiście każdy mecz jest inny, ale do Lubina jedziemy po dwa punkty. Jak wszyscy zagramy tak jak z Mielcem, będziemy realizować założenia i utrzymamy przede wszystkim skuteczność, która pierwszy raz była na wysokim poziomie, to na pewno wystarczy do wygranej.

Końcówka pierwszej rundy jest niezwykle ważna dla układu tabeli, bo zespoły zaangażowane w walkę o uniknięcie lokat 9-12 mierzą się ze sobą, w efekcie triumf nad Zagłębiem, a potem z Górnikiem ( w tej kolejce pokonał Legionowo i ma 8 pkt), może dać Gwardii nawet 5. miejsce, choć przewaga nie będzie wystarczająca, aby był duży spokój.