Teoretycznie najtrudniejsze zadanie czeka gwardzistów, ale to oni są w zdecydowanie najwyższej formie. Podopieczni Marka Jagielskiego jadą do Końskich, gdzie zmierzą się z tamtejszym KSSPR-em. Rywale plasują się na 4. pozycji i do wyprzedzającej ich Gwardii tracą tylko dwa punkty.
Wygra opolan pozwoli im zwiększyć dystans. W innym meczu ostatniej kolejki pierwszej rundy zmierzą się prowadzące w I lidze: Czuwaj Przemyśl z Piotrkowianinem Piotrków Tryb. To oznacza, że zwycięstwo naszej drużyny pozwoli umocnić swoją pozycję czołówce tabeli.
- Wiemy, że to ważny mecz i nikt nie musimy dodatkowo nas motywować - mówi rozgrywający Przemysław Zadura. - Ostatni mecz z Viretem był w naszym wykonaniu nie najlepszy, ale to była kwestia słabszego dnia. Taki nie może zdarzyć się w Końskich, a każdy z nas musi dać z siebie sto procent. Kluczem do zwycięstwa będzie nasza gra, bo jeżeli ustawimy solidną obronę, będziemy kończyć kontry i unikniemy błędów, to rywal będzie miał ograniczone pole do manewru. Mamy przed nim oczywiście respekt, a wyniki pokazują, że zespół z Końskich jest w formie. Ale my mierzymy w najwyższe laury i trzeba wygrać.
Spotkanie to będzie szczególne dla skrzydłowego Gwardii Pawła Swata.
- W Końskich się urodziłem i wychowałem, mieszkają tam moi rodzice i znajomi - mówi Swat. - Po meczu spotkam się z nimi, ale wcześniej chcę pokonać mój macierzysty klub. Mam nadzieję, że dam Gwardii oprócz bramek i zaangażowania także szczęście, bo od kiedy jestem na Opolszczyźnie jeszcze z Końskimi nie przegrałem.
Na zwycięstwo liczą też szczypiorniści ASPR-u Zawadzkie. Oni z kolei walczą o uniknięcie degradacji, a w sobotę zmierzą się z ostatnim w tabeli AZS-em Biała Podlaska.
- Chciałoby się powiedzieć jak nie z nimi, to z kim - mówi Patryk Całujek, rozgrywający ASPR-u. - Ale prawda jest taka, że AZS urwał punkt Gwardii, a w kilku meczach przegrywał minimalnie i też liczy na dwa punkty, które dadzą mu nadzieję. To będzie mecz walki, bo każdy musi wygrać, a uda się tej drużynie, która będzie prezentowała się bardziej zespołowo i lepiej poukłada grę w głowach. Nie mam wątpliwości, że decydująca będzie obrona, zwłaszcza w pierwszej połowie, bo do tej pory AZS grał w niej dobrze i skutecznie.
Ostatni nasz przedstawiciel w I lidze, krapkowicki Otmęt, podejmuje w sobotę AZS Warszawa, który ma cztery punkty więcej, a w pierwszym meczu obu drużyn wygrał u siebie 29-20.
- Wówczas do przerwy wynik był na styku i jeżeli zagramy podobnie przez cały mecz to otworzy się szansa na upragnione punkty - uważa trenerka Jolanta Jochymek.
ASPR Zawadzkie - AZS Biała Podlaska, sobota, godz. 18.00. Hala ul. Opolska. Bilety: 8 i 5 zł.
Otmęt Krapkowice - AZS Warszawa, sobota, godz. 17.00. Hala, ul. Kilińskiego. Bilety: 5zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?