Piłka ręczna. PE Gwardia Opole - Chrobry Głogów 29-24.

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Przez defensywę głogowian przedziera się Grzegorz Garbacz.
Przez defensywę głogowian przedziera się Grzegorz Garbacz. Krzysztof Świderski
Bardzo dobra gra w obronie, parady Bozica, a przede wszystkim mądra gra w ataku i skuteczność tercetu Lasoń - Zeljic - Scepanovic dały naszej drużynie wygraną. Czwartą w ekstraklasie i po raz drugi z rewelacyjnym Chrobrym.

Głogowianie do meczu przystąpili po serii zwycięstw, która dała im awans na 4. miejsce. Tymczasem gwardziści - z przerywnikiem na KPR Legionowo - notowali same porażki. Faworyt był więc jeden, ale po raz drugi Chrobry nie znalazł sposobu na nasz zespół.

Opolanie mecz zaczęli źle. Spudłował Zeljic, obroniony został Lasoń, a Knop w kontrze trafił w poprzeczkę. Szybko też gwardziści grali w osłabieniu. Przegrywali tylko 0-2, bo dwa razy na wysokości zadania stanął Bozić. W kolejnych minutach gra ofensywna wyglądała znacznie lepiej. Knop doprowadził do remisu 3-3, a Prokop dał prowadzenie 8-7. Nie powiększył go po dwóch sytuacjach sam na sam Serpina, ale siłą Gwardii była druga linia. Trafił z dystansu Lasoń, a po indywidualnej akcji Zeljic. W 20 minucie gospodarze wygrywali 10-7.

Parada Bozica, przechwyt w obronie i wygrany pojedynek Malchera, który obronił rzut karny Świtały, zostały zamienione na bramki. I znów w roli głównej wystąpili rozgrywający Zeljic i Szolc. W 28 minucie Gwardia wygrywała 14-9. Ale tak jak w Kwidzynie zaczęły się wówczas problemy w ataku. Przez 11 minut opolanie trafili dwa razy, a rywal za sprawą kontr Biegaja i mocnych rzutów Prakapienii - siedem razy i w 39 minucie objął prowadzenie 17-16.

Komentarze zawodników. Obejrzyj:

Czasem zareagował trener Tadeusz Jednoróg. Zareagował też jego zespół. Dwie obrony Bozica, a przede wszystkim twarda gra w defensywie (efektem były trzy przechwyty) otworzyły szansę do kontr. Co ciekawe nie kończyli ich skrzydłowi (tylko jedną Drej), a rozgrywający (Garbacz, Zeljic, Lasoń, Scepanovic). Ze stanu 18-18 w 40 minucie, siedem minut później zrobiło się 24-18. Chrobry miał ogromne kłopoty, bo Prakapenia był indywidualnie kryty, a na kole od piłek odcinany był Gromyko. To w zestawieniu z brakiem nominalnego prawego skrzydłowego złożyło się na kłopoty głogowian, którzy przegrywali nawet 20-27.

Co prawda odrobili oni trzy bramki starty do stanu 28-24, ale filmowa akcja Scepanovica z rzucającym z powietrza Zeljicem ostatecznie przesądziła o wygranej Gwardii.

PE Gwardia Opole - Chrobry Głogów 29-24 (15-13)
PE Gwardia: Bozic, Malcher - Śmieszek, Paweł Adamczak, Knop 2, Szolc 2, Scepanovic 4, Zeljic 7, Drej 1, Serpina, Garbacz 2, Prokop 6, Lasoń 5. Trener Tadeusz Jednoróg.
Chrobry: Stachera, Kapela - Bednarek, Płócienniczak, Świtała 3, Mochocki 1, Gromyko 4, Gujski 2, Płaczek 2, Biegaj 3, Pakapenia 8, Świątek, Gregor 1. Trener Krzysztof Przybylski.
Sędziowali Sebastian Pelc i Jakub Pretzlaf (obaj Rzeszów). Kary: Gwardia - 14 min; Chrobry - 2 min. Widzów 1000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska