Piłka ręczna. Reprezentacja Polski znów dała emocje w Opolu i wygrała z Japonią

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Kamil Syprzak (z piłką) pokazał próbkę swoich wielkich umiejętności i odebrał nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu.
Kamil Syprzak (z piłką) pokazał próbkę swoich wielkich umiejętności i odebrał nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu. Mirosław Szozda
Bardzo dużo emocji dostarczyli nasi reprezentanci w piłce ręcznej w towarzyskim meczu z Japonią. Choć przez jego większość gonili wynik, ostatecznie pokonali rywali z Azji po rzutach karnych.

Spotkanie to było już drugim w 2018 roku, jakie w hali Stegu Arena rozegrała reprezentacja Polski. Wcześniej bowiem, w maju, towarzyski bój z Kanadą, wygrany 3:2, stoczyła tutaj kadra narodowa siatkarzy.

Podobnie jak wówczas, tak i tym razem głównym celem przyświecającym selekcjonerowi reprezentacji Polski był tzw. „przegląd wojsk”. Pochodzący z Opola Piotr Przybecki spróbował w starciu z Japończykami różnych ustawień personalnych i należy się spodziewać, że w sobotnim meczu postąpi tak samo.

Wracając jednak do polsko-japońskiej konfrontacji, jej przebieg potwierdził, że obie drużyny są aktualnie na różnym etapie rozwoju piłki ręcznej. Podczas gdy w Polsce nadeszły tzw. „chude lata”, Japończycy z roku na rok robią postępy. Nie może to jednak przesadnie dziwić, ponieważ za ich przygotowanie do igrzysk olimpijskich w Tokio odpowiada doskonały islandzki trener Dagur Sigurdsson. Choćby w 2016 roku przywrócił blask reprezentacji Niemiec, prowadząc ją do zdobycia w wielkim stylu mistrzostwa Europy.

Przebieg spotkania w Opolu potwierdził, że nieprzypadkowo już podczas mistrzostw świata w 2017 roku Biało-Czerwoni mieli ogromne problemy z pokonaniem Japonii. Wtedy ostatecznie zwyciężyli 26:25, choć mecz od początku nie układał się po ich myśli. Teraz było podobnie, i również ze szczęśliwym zakończeniem.

Zanim jednak do niego doszło, nasi reprezentanci musieli się sporo nacierpieć. Już przed przerwą mieli oni sporo problemów z zatrzymywaniem dynamicznie poczynających sobie Japończyków, stąd też od pierwszego gwizdka znajdowali się na nieznacznym „minusie”. Co prawda od czasu do czasu większa siła fizyczna Biało-Czerwonych była skuteczną bronią na bardziej technicznie grających rywali, ale to jednak oni do przerwy prowadzili 13:11.

W drugiej odsłonie opolska publiczność po raz pierwszy poderwała się z miejsc w 38. minucie, kiedy to po raz pierwszy do gry wszedł bramkarz Gwardii Opole, Adam Malcher. Nie dość, że otrzymał on dużą porcję braw na powitanie, to dodatkowo obronił rzut karny, co wywołała jeszcze większy aplauz na trybunach.

Wówczas wynik na tablicy świetlnej był remisowy (15:15), ale chwilę później 19:15 wygrywała już Japonia. Polacy jednak ani na moment nie zwątpili w możliwość odwrócenia losów rywalizacji i krok po kroku zbliżali się do przeciwnika.

Duża była w tym zasługa skrzydłowego Arkadiusza Moryty, który nie mylił się przy rzutach karnych. Wiele szkód wyrządzał też Japończykom Kamil Syprzak, obrotowy jednego z najlepszych klubów na świecie - FC Barcelony Lassa.

Jako że po 60 minutach było 25:25, zwycięzcę musiała wyłonić seria karnych. W niej po jednym rzucie z siedmiu metrów odbili Malcher i Mateusz Kornecki, dzięki czemu to Polska wystąpi w sobotnim finale, zaplanowanym na godz. 17. Zagrają w nim z Rumunią, która w drugim meczu półfinałowym pokonała Czechów 27:26. Starcie o 3. lokatę pomiędzy przegranymi obu piątkowych spotkań rozpocznie się z kolei w piątek o godz. 15.

Polska - Japonia 25:25, karne 4:3 (11:13)
Polska: Polska: Kornecki, Malcher - Kowalczyk 2, Krajewski 1, Szczęsny 4, Sićko 1, Czuwara, Syprzak 4, Szpera, Moryto 8, Daszek 1, Kondratiuk, Gębala, Przybylski 2, Paczkowski 2.
Japonia: Kubo, Kai - Miyazaki 2, Sugioka, Higashinagahama 1, Kasahara 1, Yuki Baig 1, Narita, Tokuda 2, Watanabe 2, Anri Doi 2, Shida 3, Motoki 1, Tamakawa 1, Okamoto, Yoshino 5, Agaire 4, Kadoyama.
Kary: Polska - 8 min., Japonia - 10 min.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska