Piłka ręczna. Vive Targi Kielce - PE Gwardia Opole 42-19

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Remigiusz Lasoń w starciu z Krzysztofem Lijewskim.
Remigiusz Lasoń w starciu z Krzysztofem Lijewskim. Oliwer Kubus
Przez kwadrans opolanie prowadzili nawet z mistrzem Polski, a po 20 minutach przegrywali 9-10. Potem kielczanie wrzucili drugi bieg i doskonale bronili. Nasi zdobyli w ciągu 40 minut dziesięć bramek.

W pierwszym kwadransie podopieczni trenera Tadeusza Jednoroga pokazali się z bardzo dobrej strony. Pięć udanych interwencji zanotował Bozic (był lepszy od Jachlewskiego, Bieleckiego i Olafssona), z kontry trafiali Prokop i Knop, a z dystansu nie mylił się Zeljic. To pozwoliło Gwardii prowadzić 5-2 i 8-5. Z każdą upływającą minuta mistrz Polski bronił jednak coraz lepiej, wysunięty zawodnik utrudniał opolanom rozegranie i zaczęły się po naszej stronie pojawiać. Aż sześciu akcji nasi zawodnicy nie skończyli rzutem a kielczanie błyskawicznie kontrowali. Nie do zatrzymania był ponadto trafiający z drugiej linii Buntic i po 20 minutach zespół Vive Targów prowadził 10-9.

Wówczas na parkiecie pojawili się podstawowi zawodnicy kieleckiej "siódemki" Jurecki, Lijewski i Chrapkowski. Ten ostatni trafił trzy razy z rzędu wykorzystując osłabienie Gwardii i jej straty, miejscowi znaleźli też sposób na Bozica. W 24 minucie było 14-9 i dopiero wówczas niemoc przełamał z karnego Prokop. Ale w kolejnych akcjach nasi trzy razy stracili piłkę i Jurecki doprowadził do stanu 18-10 dla gospodarzy. Pierwszą połowę opolanie zakończyli trzema obronami Bozica i świetnym rzutem Zeljica z 12 metrów. Przegrywali 12-19.

Po przerwie trwał popis gospodarzy w defensywie i niestety bezradności gwardzistów w ataku. Opolanie raz po raz tracili piłkę i byli bezlitośnie karceni z kontry. W 34 minucie Cupic powiększył prowadzenie do dziesięciu bramek i przewaga mistrza Polski tylko rosła. Dla opolan miłe były tylko pojedyncze minuty. Tak było kiedy Swat trafił trzy razy z rzędu, w tym dwa razy z koła oraz kiedy Malcher w ciągu 30 sekund obronił piec rzutów rywali. Ale dużo więcej było złego to znaczy strat, niecelnych rzutów i obronionych przez Loserta. Opolanie oddali 42 rzuty, a zdobyli 19 bramek, ale w ostatnich 12 minutach nie trafili choćby raz. Ostatecznie po godzinie gry na tablicy wyników było 42-19.

Vive Targi Kielce - PE Gwardia Opole 42-19 (19-12)
Vive: Losert - Tkaczyk 1, Buntic 7, Bielecki 4, Jachlewski 1, Olafsson 8, Musa 4, Grabarczyk 1, Jurecki 6, Lijewski 1, Zorman 1, Chrapkowski 5, Cupic 3.
Gwardia: Bozic, Malcher - Płócienniczak 1, Zeljic 7, Garbacz, Prokop 3, Knop 1, Scepanovic, Piotr Adamczak 2, Vukcevic, Serpina, Lasoń 1, Drej, Śmieszek 1, Swat 3, Paweł Adamczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska