Piłkarska 1 liga. MKS Kluczbork - Chrobry Głogów 3-2

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Dominik Kościelniak z MKS-u (biała koszulka) i Sebastian Bonecki z Chrobrego.
Dominik Kościelniak z MKS-u (biała koszulka) i Sebastian Bonecki z Chrobrego. Mirosław Szozda
Kibice, którzy wybrali się na ten mecz z pewnością nie mogli żałować. Zobaczyli ciekawe starcie, pięć goli i trzecie zwycięstwo MKS-u w sezonie.

- Gospodarze zwyciężyli dzięki większej determinacji - oceniał trener Chrobrego Ireneusz Mamrot. - Nie da się wygrać meczu na stojąco, a tak fragmentami prezentował się mój zespół i na pewno czeka nas poważna rozmowa.

Po tym jak goście objęli w 16. min prowadzenie po strzale z bliska Bartosza Machaja już do końca pierwszej połowy prezentowali się znacznie lepiej. Tuż przed gwizdkiem na przerwę dobrze piłkę na prawej stronie przyjął Dominik Kościelniak zagrał do Sebastiana Dei na 18. metr, a ten precyzyjnym strzałem wewnętrzną częścią stopy doprowadził do remisu. Zaraz po rozpoczęciu drugiej odsłony przyjezdni otrzymali drugi cios, a gola zdobył Kościelniak, który zimą przyszedł do MKS-u z Chrobrego.

- Trochę to dziwne uczucie, grać przeciwko niedawnym kolegom - przyznał Kościelniak. - Nie kierowałem się jednak żadną chęcią zemsty czy udowadniania czegoś ludziom z Chrobrego. Z klubem z Głogowa i wszystkimi, który w nim są rozstałem się w zgodzie. Chciałem po prostu zagrać jak najlepiej. Nie dostawałem wcześniej w MKS-ie zbyt wielu szans gry i chciałem tę w tym meczu jak najlepiej wykorzystać.

W drugiej połowie uskrzydleni prowadzeniem gospodarze grali bardzo dobrze. Dobre okazje na podwyższenie wyniku mieli: Michał Kojder (51. min), Kościelniak (66. min) i Paweł Kubiak (73. min). Nie udało się ich wykorzystać, a gol padł po drugiej stronie boiska. W 77. min Damian Sędziak popisał się ładnym uderzeniem z 16 metrów i bramkarz MKS-u Grzegorz Wnuk był bezradny.

To nie podłamało gospodarzy, którzy ambitnie dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki. Dopięli swego w 89. min. Mający niespożyte siły Paweł Kubiak popędził prawym skrzydłem, zagrał do Rafała Niziołka, a ten pięknie odegrał do Dei. Rudowłosy pomocnik biało-niebieskich ponownie pokazał jak ma dobrze ułożoną nogę. Znów wewnętrzną częścią stopy umieścił piłkę w siatce.

- Już dawno nie zdobyłem bramki - zaznaczał Deja. - W tym sezonie do tego meczu nie strzeliłem ani jednej, a tu od razu dwie wpadły. Jestem bardzo zadowolony, że dały nam one zwycięstwo. Trener powtarzał mi przed meczem, że mam właśnie szukać takich szans na strzały sprzed pola karnego. Zagraliśmy dobre spotkanie. Ze swojej gry też jestem zadowolony. Czuję, że moja forma rośnie.

MKS Kluczbork - Chrobry Głogów 3-2 (1-1)
0-1 B. Machaj - 16., 1-1 Deja - 45., 2-1 Kościelniak - 46., 2-2 Sędziak - 77., 3-2 Deja - 89.
MKS: Wnuk - Orłowicz, Gierak, Brodziński, Nitkiewicz - Kościelniak (77. Essam), Skoczylas (58. Załęcki), Deja, Niziołek, Kubiak - Kojder (70. Kowalczyk). Trener Andrzej Konwiński.
Chrobry: Gospodinow - Ilków-Gołąb (7. Michalec), Michalski, Wieteska, Wawszczyk - B. Machaj (78. Gąsior), Pawlik (70. Wojciechowski), Bonecki, M. Machaj, Szczepaniak - Sędziak. Trener Ireneusz Mamrot.
Sędziował Paweł Malec (Łódź). Żółte kartki: Skoczylas, Niziołek, Kowalczyk - Wawszczyk. Widzów 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska