W minioną środę rywale z Pomorza postraszyli opolskich piłkarzy i kibiców. Z bardzo dobrze spisującą się Polonią Bytom wygrali bowiem aż 4-0. Niemal całą drugą połowę grali z przewagą jednego zawodnika i wtedy strzelili trzy gole, ale wcale to nie umniejsza ich sukcesu.
Gryf w poprzednim sezonie zajął dopiero 17. miejsce w tabeli, które oznaczało spadek do 3 ligi. Klub z Wejherowa skorzystał jednak na nieszczęściu innych. Licencji na grę nie dostały bowiem Zawisza Bydgoszcz i Nadwiślan Góra, dzięki czemu Gryf się utrzymał. W tym sezonie to już jednak inny zespół. Zaczął od dwóch zwycięstw, potem dwa spotkania przegrał, by w piątej kolejce wygrać z Polonią Bytom. Ma więc tylko dwa punkty mniej od Odry.
Nasza drużyna nie zaznała jeszcze goryczy porażki i na początku rozgrywek 2 ligi jest ich rewelacją. W minioną środę niebiesko-czerwoni zagrali kolejny dobry mecz, zwłaszcza w drugiej połowie. Nie zdołali jednak pokonać na wyjeździe spadkowicza z 1 ligi - GKS-u Bełchatów. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
- Zabrakło nam skuteczności pod bramką rywali, bo stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji - tłumaczył szkoleniowiec Odry Jan Furlepa. - Bardzo dobrze bronił bramkarz GKS-u. Tak to już jest w futbolu. W dwóch wcześniejszych meczach z Olimpią Elbląg i Wartą Poznań bramkarze tych klubów ułatwiali nam zadanie, a bramkarz z Bełchatowa nie dał nam wygrać. Chłopcy obiecali mi jednak, że z Gryfem zrobią wszystko, żeby zwyciężyć. Trzymam więc ich za słowo.
W opolskiej drużynie wykluczony jest występ leczącego kontuzję kostki Damiana Ałdasia. Pozostali zawodnicy są gotowi do gry. Po złamaniu nogi, którego doznał w połowie kwietnia w meczu z GKS-em Jastrzębie, coraz mocniej trenuje Janusz Gancarczyk i jest szansa, że za około miesiąc - półtora będzie już do dyspozycji trenera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?