Piłkarska 2 liga. MKS rozgromiony w Jastrzębiu

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Paweł Baraniak zdobył pierwszą bramkę dla MKS-u w 2 lidze w tym sezonie. Nie pozwoliła ona jednak osiągnąć korzystnego wyniku.
Paweł Baraniak zdobył pierwszą bramkę dla MKS-u w 2 lidze w tym sezonie. Nie pozwoliła ona jednak osiągnąć korzystnego wyniku. Oliwer Kubus
Zespół z Kluczborka prowadził 1-0, ale uległ beniaminkowi aż 1-5.

Wynik końcowy jest dużo gorszy niż sama gra MKS-u. Marne to jednak pocieszenie, kiedy się przegrywa różnicą czterech goli. Początek meczu należał do biało-niebieskich. Dość nerwowo grający jastrzębianie ułatwiali zadanie naszej ekipie. W 10. min wyszła ona na prowadzenie. Po zagraniu Krzysztofa Bodzionego po strzale głową gola zdobył Paweł Baraniak.

Jeszcze przez kilka kolejnych minut inicjatywa należała do graczu z Kluczborka, ale miejscowi z minuty na minutę grali lepiej. Wyrównali oni w 26. min. Ukrainiec Farid Ali ruszył do bezpańskiej piłki po prawej stronie i dośrodkował, a napastnik GKS-u Daniel Szczepan uprzedził Wojciecha Kochańskiego i strzałem głową z około dziewięciu metrów pokonał Kacpra Majchrowskiego.

Najlepszy na boisku Ali tuż przed przerwą zdobył przepięknego gola. Trafił pod poprzeczkę z rzutu wolnego z około 30 metrów. Gol „do szatni” to był poważny cios dla podopiecznych trenera Andrzeja Konwińskiego. Kolejny ważny moment meczu nastąpił w 50. min. Mający już na koncie żółtą kartkę Paweł Kubiak za faul dostał drugą i w konsekwencji czerwoną. MKS musiał grać w osłabieniu.

W 59. min stracił trzecią bramkę. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Ali, a przebywający na boisku zaledwie kilka minut Krzysztof Gancarczyk uderzeniem głową trafił do siatki. Zawodnika znanego z występów w Odrze Opole i w poprzednim sezonie w Stali Brzeg nie zdołał upilnować Kochański.

Przegrywając dwoma bramkami i grając w dziesiątkę trudno myśleć o odwróceniu losów spotkania. MKS się jednak nie poddawał. Blisko szczęścia był w 82. min Marcin Niemczyk. Trafił jednak w poprzeczkę. Wejście Niemczyka do gry rozruszało kluczborski zespół i on akurat pokazał się z dobrej strony. Jak wszyscy jego koledzy opuszczał jednak boisko po zakończeniu spotkania ze spuszczoną głową. W samej końcówce gospodarze zdobyli bowiem dwie kolejne bramki i skończyło się pogromem naszego spadkowicza z zaplecza ekstraklasy.

Najpierw Kamil Jadach znalazł się w sytuacji sam na sam z Majchrowskim, minął go i nie miał problemów ze zdobyciem gola. To była druga minuta doliczonego czasu gry. Nie minęło 120 sekund i Litwin Donatas Nakrosius wpadł w polu karnym na Dominika Szczęcha powalając go i sędzia Paweł Malec odgwizdał faul. Do jedenastki podszedł Wojciech Caniboł. Jego strzał Majchrowski obronił, ale był bezradny wobec dobitki. Arbiter już nawet nie nakazał wznowić gościom gry od środka.

GKS Jastrzębie - MKS Kluczbork 5-1 (2-1)
0-1 Baraniak - 10., 1-1 Szczepan - 26., 2-1 Ali - 45., 3-1 Gancarczyk - 59., 4-1 Jadach - 90., 5-1 Caniboł - 90.
GKS: Drazik - Kulawiak (88. Mazurkiewicz), Kawula, Szymura, Weis - Semeniuk, Tront, Musioł (56. Gancarczyk), Jadach, Ali (73. Caniboł) - Szczepan (79. Szczęch). Trener Jarosław Skrobacz.
MKS: Majchrowski - Kubiak, Kochański (80. Glanowski), Gierak, Nitkiewicz - Zieliński (90. Nykiel), Nakrosius, Bodziony (61. Niemczyk), Deja, Baraniak - Wolny (62. Reisch). Trener Andrzej Konwiński.
Sędziował Paweł Malec (Łódź). Żółte kartki: Szymura, Szczepan - Kubiak, Zieliński, Niemczyk. Czerwona kartka: Kubiak - 50. (za dwie żółte). Widzów 2500.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska